W poniedziałek gościem Łukasza Rogojsza w Porannej Rozmowie Gazeta.pl był poseł na Sejm z Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk. Polityk odniósł się do słów Very Jourovej, która stwierdziła, że reforma sądownictwa w Polsce jest "bombowym nalotem dywanowym".
Mocne słowa. W dużej mierze prawdziwe. Pochodzące od osoby, która zna środkowoeuropejskie uwarunkowania. Dzisiaj to tak naprawdę nie jest spór prawny, który w Polsce się toczy, ale atak na sądy. A kto atakuje sądy? Ci, którzy przed tym sądem mogą się znaleźć
- powiedział Tomczyk. Stwierdził, że jedyną kastą ludzi nieodpowiedzialnych w Polsce jest obecnie Prawo i Sprawiedliwość. Dodał, że politycy z partii rządzącej kryją się za immunitetami, a "jak to nie wyjdzie, to jest prezydent, który może takiego Mariusza Kamińskiego ułaskawić". Zaznaczył, że PiS traktuje państwo jako swoją własność. Podkreślił, że politycy chcą "rządzić sądami i wydawać polityczne wyroki".
Cezary Tomczyk porównał język obozu rządzącego do języka z wypowiedzi Gomułki, Gierka i Urbana, którzy w czasach PRL-u mówili, że obce mocarstwa chcą ingerować w sytuację w Polsce.
Nie chcieliśmy takiego języka poznawać jeszcze raz. Teraz mamy reaktywację złych sił
- stwierdził poseł z KO. Tomczyk powiedział, że zakłada, że Andrzej Duda kiedyś odpowie za swoje czyny i stanie przed Trybunałem Stanu.