Prof. Strzembosz o sędzim Juszczyszynie: Wystąpi przeciwko państwu polskiemu o zwrot należności

- Osoby, które zastosowały wobec sędziego Pawła Juszczyszyna taki środek za jego działalność sądową, będą się tego bardzo wstydzić - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 były pierwszy prezes Sądu Najwyższego Adam Strzembosz. Jak dodał, wszystko wskazuje na to, że sędzia Juszczyszyn wystąpi do państwa polskiego o należne mu wynagrodzenie.

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w drugiej instancji zdecydowała we wtorek o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna w czynnościach służbowych. Ponadto olsztyński sędzia ma o 40 procent obniżone wynagrodzenie na czas trwania tego zawieszenia. - [Sędzia Juszczyszyn - red.] nie zostanie zawieszony, ponieważ ponownie zawiesić pana sędziego może tylko sąd - mówił mecenas Mikołaj Pietrzak, obrońca sędziego Pawła Juszczyszyna.

W listopadzie sędzia Juszczyszyn rozpatrywał apelację w sprawie, w której orzekał sędzia nominowany przez nowy skład Krajowej Rady Sądownictwa. Wezwał Kancelarię Sejmu, by ujawniła listę osób popierających kandydatów na członków nowej KRS.

Wszystkie sprawy Pawła Juszczyszyna w Sądzie Rejonowym w Olsztynie zostały rozlosowane. W przyszłym tygodniu ma zapaść decyzja co do spraw w Sądzie Okręgowym. Ponadto Prokuratura Krajowa poprosiła sąd o udostępnienie dokumentów dotyczących sprawy prowadzonej przez sędziego. Chodzi o sprawę, w której sędzia Juszczyszyn zażądał od Kancelarii Sejmu udostępnienia list poparcia członków KRS.

>>> Czy Polsce jest potrzebny Kwaśniewski 2.0? 

Zobacz wideo

Prof. Adam Strzembosz o sędzim Pawle Juszczyszynie

Jak mówił w "Kropce nad i" w TVN24 były pierwszy prezes Sądu Najwyższego prof. Adam Strzembosz, sędzia Paweł Juszczyszyn "wystąpi przeciwko państwu polskiemu o zwrot tej należności [40 proc. wynagrodzenia - red.] z odpowiednimi odsetkami". - Nie mam co do tego wątpliwości - powiedział.

- Te osoby, które zastosowały wobec niego taki środek za jego działalność sądową i jeszcze coś tam prokuratura zaczyna koło tego grzebać, będą się tego bardzo wstydzić. (...) Jeżeli kogoś się tak prześladuje, jak sędziego, który wykonuje z jednej strony wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, z drugiej działa zgodnie z uchwałą trzech izb SN, jeżeli za to się go pociąga do odpowiedzialności, ktoś się będzie wstydził - podkreślił prof. Strzembosz.

Więcej o: