Obecnie w Unii trwają intensywne negocjacje w sprawie wydatków na lata 2021-2027. Polski premier jest jednym z wielu przywódców, którzy w tym tygodniu przeprowadzają konsultacje w unijnych instytucjach. - Oczywiście odbywa się to w kontekście przygotowań do szczytu, który odbędzie się 20 lutego - powiedział rzecznik Komisji Eric Mamer, który informował o wizycie polskiego premiera. - Szefowie państw i rządów mają zwykle co najmniej dwa spotkania w Brukseli. Jedno z przewodniczącym Rady Europejskiej, jedno z przewodniczącą Komisji.
Ale unijny budżet i szczyt w tej sprawie nie będą jedynymi tematami rozmów z Mateuszem Morawieckim. Jak podaje RMF FM, powołując się na źródła w Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen nie zignoruje ustawy dyscyplinującej sędziów.
>>> Trybunał Stanu dla Andrzeja Dudy? Borys Budka: Powiedziałem mu to wyraźnie
- Oznaczałoby to degrengoladę wartości, a na to szefowa KE nie może sobie pozwolić - powiedział stacji jeden z urzędników. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w już połowie lutego może rozpocząć się procedura dotyczące możliwego naruszenia prawa unijnego w związku z ustawą dyscyplinującą sędziów. - Prawnicy KE już od pewnego czasu ją analizowali, a poza tym mogą oprzeć się na wniosku, który już jest w TSUE i dotyczy systemu dyscyplinującego sędziów - stwierdza rozmówca RMF FM.
W ciągu kilku najbliższych dni KE ma przygotować plan dotyczący działań wobec Polski. Na kwestię praworządności naciskać ma Parlament Europejski, który - to też na razie nieoficjalne doniesienia - w najbliższy wtorek planuje przeprowadzić debatę na ten temat.
20 lutego odbędzie się szczyt dotyczący budżetu. Osiągnięcie porozumienia będzie trudnym zadaniem, bo podziały wśród państw członkowskich są bardzo duże. Te negocjacje już są określane jako najtrudniejsze w historii. Z powodu brexitu będzie mniej pieniędzy w unijnej kasie, rocznie kilkanaście miliardów euro, a poza tym są nowe cele, jak polityka migracyjna i obronna. Stąd propozycja cięć w budżecie, a te największe przewidziano w polityce spójności. Polska już zapowiedziała, że na ograniczenie wydatków się nie zgodzi. - Uważamy że polityka spójności to jest absolutna podstawa Unii Europejskiej - mówił premier Mateusz Morawiecki na sobotnim szczycie Grupy Przyjaciół Spójności w Portugalii.