Już wiadomo, choć nie obyło się bez kontrowersji i wątpliwości, że po brexicie 52. polskim europosłem będzie Dominik Tarczyński z Prawa i Sprawiedliwości. Zagmatwana sytuacja z objęciem przez niego mandatu w Parlamencie Europejskim ma jeszcze jeden efekt: na Wiejskiej zobaczymy nowego posła w ławach PiS.
Na wyjeździe Tarczyńskiego do Brukseli skorzysta bowiem Mariusz Gosek, który zajmie jego miejsce w Sejmie. W wyborach parlamentarnych zdobył 4621 głosów, co nie pozwoliło mu na dostanie się do parlamentu.
Gosek to członek Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, radny wojewódzki tej partii w Świętokrzyskiem i członek zarządu województwa. Przyszły poseł już zapewnił na Facebooku, że mandat po Tarczyńskim obejmie, a teraz czeka go tylko czas "wzmożonej i intensywnej pracy" w zarządzie województwa jeszcze przed objęciem nowego stanowiska.
>>> Rzecznik Praw Obywatelskich ocenia "kompromis Ziobry"
Kilka lat temu w rozmowie z "Echem Dnia" Gosek, wówczas szef biura parlamentarnego Ziobry i senatora Jacka Włosowicza (również w Solidarnej Polsce) opowiadał o tym, jak wygląda jego praca. Dziennikarz wspominał wówczas: - Drzwi w kieleckim biurze parlamentarnym (...) od dwóch lat nie zamykają się. Mówi się, że to "Prokuratura Rejonowa Kielce-Centrum".
Mariusz Gosek odparł wtedy:
Słyszałem o "Prokuraturze-Centrum" oraz o wice-Ziobrze.
Wraz z pojawieniem się Goska w Sejmie, umocni się także pozycja Solidarnej Polski w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Dotychczas Ziobro miał 18 posłów, teraz będzie mieć ich 19, a do tego jeszcze dwóch senatorów. Minister sprawiedliwości ma także dwóch przedstawicieli swojej formacji w Parlamencie Europejskim: Patryka Jakiego i Beatę Kempę.
Tym samym "ziobryści" przegonią w liczbie posłów Porozumienie Jarosława Gowina - dotąd remisowali w tej kategorii z tą frakcją w Zjednoczonej Prawicy.