Aleksander Kwaśniewski po wyznaniach agenta Tomka. "Jestem przekonany, że podsłuchy cały czas są stosowane"

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski skomentował przeprosiny Tomasza Kaczmarka, który stwierdził wcześniej, że para prezydencka ma prawo mieć do niego "ogromny żal". - Przeprosiny przyjmuję, natomiast na zaufanie trzeba zasłużyć większym wysiłkiem - powiedział.

W czwartek rano Tomasz Kaczmarek podjął próbę przeproszenia małżeństwa Kwaśniewskich za swoje postępowanie w śledztwie, w którym uczestniczył przed laty jako agent CBA. Wcześniej w reportażu "Superwizjera" TVN poskreślał, że pod wpływem nacisków przełożonych - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - preparował dowody w sprawie przeciwko Kwaśniewskim

- Chciałbym państwa Kwaśniewskich i inne osoby, z którymi się zetknąłem w trakcie tej i innych operacjach, przeprosić. Wiem, że szczególnie w sprawie państwa Kwaśniewskich zostałem instrumentalnie wykorzystany i bezwiednie i głupio postępowałem - powiedział Tomasz Kaczmarek w programie "Onet Rano". Jak dodał, była para prezydencka ma powody, by mieć do niego "ogromny żal".

Kwaśniewski skomentował przeprosiny agenta Tomka. "Zdecydował się powiedzieć prawdę"

Do słów Kaczmarka odniósł się były prezydent, Aleksander Kwaśniewski. - Uważam, że to, co mówi pan Kaczmarek w tej sprawie, jest prawdą. Nigdy nie miałem wątpliwości, że sprawa ma podłoże polityczne, jest sterowana przez szefów, a on był wykonawcą tych zadań - powiedział w rozmowie z "Faktem". Jak dodał, ani on, ani jego żona Jolanta Kwaśniewska nie odczuwają jednak, by "ta sprawa była zakończona".  - Prokuratura prowadzi czynności, jestem przekonany, że metody operacyjne jak podsłuchy są cały czas wobec nas stosowane - powiedział.

Kwaśniewski został też zapytany, czy przyjmuje przeprosiny od agenta Tomka. - Przeprosiny przyjmuję, natomiast na zaufanie trzeba zasłużyć większym wysiłkiem - powiedział "Faktowi". - Pan Kaczmarek zdecydował się powiedzieć prawdę, to wielkie wydarzenie, ja już naprawdę niczego więcej od niego nie oczekuję - skwitował.

Więcej o: