Wcześniej, powołując się na postanowienie UODO, Kancelaria Sejmu uniemożliwiała sędziemu Juszczyszynowi oględziny list osób popierających kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa
W piątek warszawski sąd administracyjny poinformował na swojej stronie internetowej, że w wydanym tego dnia wyroku uchylił postanowienie prezesa UODO, zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia list poparcia KRS. Postanowienie to wydane zostało w związku ze skargami, które wpłynęły do niego w sierpniu i wrześniu 2019 r.
Wyroki te zostały wydane na posiedzeniu niejawnym. Motywy rozstrzygnięć zostaną podane do publicznej wiadomości po sporządzeniu pisemnych uzasadnień. Wyroki WSA są nieprawomocne, przysługuje od nich odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
>>> Dlaczego PiS nie chce ujawnienia list poparcia do KRS? Zobacz co mówi o tym rzecznik tej partii:
Zgodnie z nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa w marcu ubiegłego roku Sejm wybrał na czteroletnią kadencję 15 sędziów-członków KRS. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Do Kancelarii Sejmu składane były wnioski, między innymi polityków i organizacji społecznych, o informacje dotyczące imion, nazwisk i miejsc orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmawiał udostępnienia tych informacji wszystkim, którzy się o nie ubiegali.
Mimo wstępnych zapewnień, że listy poparcia dla kandydatów do KRS zostaną upublicznione (w tej sprawie był też wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego), tak się nie stało, a Kancelaria Sejmu zgłosiła się do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Prezes UODO zobowiązał Kancelarię do tego, by nie ujawniać tychże list ze względu na ochronę danych osobowych.
Z kolei w listopadzie 2019 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Kancelarii Sejmu upublicznienie list, a korzystając z tego postanowienia, sędzia Paweł Juszczyszyn domagał się dostępu do nich pod rygorem grzywny. W efekcie Kancelaria Sejmu zgodziła się okazać sędziemu jedną listę z podpisami obywateli, nie zaś sędziów.
We wtorek sędzia Paweł Juszczyszyn przyjechał z olsztyńskiego sądu do Warszawy, by w Kancelarii Sejmu zapoznać się z listami poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Oględziny zgłoszeń oraz list osób popierających kandydatów na członków rady nakazał postanowieniem z 13 stycznia br. Sąd Okręgowy w Olsztynie.
W czasie pobytu sędziego Juszczyszyna w Warszawie prezes jego sądu cofnął mu delegację i tym samym uniemożliwił oględziny dokumentów dotyczących KRS. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu, sędziemu nie pokazano list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa.