Szefowa Kancelarii Sejmu nie stawi się na wezwanie sądu ws. list do KRS. "Nie mam możliwości"

Agnieszka Kaczmarska nie stawi się w sądzie w Olsztynie ws. list poparcia do KRS, których nie przekazała, choć zobowiązywał ją wyrok sądu. - Muszę uczestniczyć w komisji regulaminowej - tłumaczyła szefowa Kancelarii Sejmu. Jednocześnie deklarowała, że "nigdy nie lekceważy sądu".

Na początku miesiąca sędzia Paweł Juszczyszyn wezwał szefową Kancelarii Sejmu Agnieszkę Kaczmarską do złożenia wyjaśnień w sądzie w Olsztynie. Ma ona wytłumaczyć dlaczego nie wykonała polecenia sądu dotyczącego nadesłania list poparcia do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Ona sama mówiła wówczas, że "jak dostanie oficjalne wezwanie, poprosi prawników o odniesienie się do niego i podejmie decyzję". 

W rozmowie z dziennikarzami Kaczmarska poinformowała, że nie stawi się w piątek przed obliczem sądu, pomimo wezwania do osobistego stawiennictwa.  

Zostałam wezwana ws. Straży Marszałkowskiej. Muszę uczestniczyć w komisji regulaminowej. Niestety, organ, jakim jest przewodniczący komisji, wezwał mnie. Ja nie mam możliwości. Bardzo mi przykro

- powiedziała szefowa Kancelarii Sejmu. Pytana, czy liczy się z poniesieniem kary, odparła: "Zobaczymy jaka będzie". - Uzasadniłam to. Wysłałam swoje usprawiedliwienie do pana sędziego. Mam nadzieję, że zostanie uwzględnione - dodała. 

Kaczmarska odpadła też zarzut, że unika stawiennictwa w sądzie. - Nigdy nie lekceważę sądu - ucięła. Formalnie Kaczmarska miała stawić się w sądzie w Olsztynie "celem wysłuchania co do zasadności odmowy przedstawienia dokumentów, do których została zobowiązana postanowieniem sądu z 20 listopada 2019".

Kancelaria Sejmu odmówiła Juszczyszynowi dostępu do list

Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki cofnął we wtorek delegację do Warszawy sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi, który miał zapoznać się w Kancelarii Sejmu z listami poparcia do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Paweł Juszczyszyn chciał zobaczyć listy w związku z apelacją w sprawie cywilnej, którą rozpoznaje od jesieni ubiegłego roku. Chodzi o rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.

Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, w którym obecnie orzeka Juszczyszyn, już wcześniej nie wyraził zgody na to, by sędzia udał się w tej sprawie do Warszawy. Decyzję Nawackiego uchylił w ubiegłym tygodniu wiceprezes Sądu Rejonowego Krzysztof Krygielski. Mimo to Nawacki i tak wycofał delegację. 

>>> Wicerzecznik PiS o odtajnieniu list poparcia do KRS: Sędziowie z list byliby poddani ostracyzmowi

Zobacz wideo
Więcej o: