Na konferencji prasowej wicemarszałek Stanisław Karczewski poinformował, że senatorowie "na znak protestu opuszczają komisję" spraw zagranicznych. W komisji pozostanie tylko jeden członek PiS - Włodzimierz Bernacki, który będzie prezentował stanowisko partii.
- Przewodniczącym tej komisji został Bogdan Klich, który w sposób agresywny ogranicza swoją działalność do krytyki i do ataku rządu Prawa i Sprawiedliwości - powiedział wicemarszałek.
W Komisji Spraw Zagranicznych i UE z ramienia PiS zasiadali: Włodzimierz Bernacki (wiceprzewodniczący), Jerzy Chróścikowski, Stanisław Ożóg, Jacek Włosowicz, Józef Zając.
Karczewski dodał, że senatorowie z PiS nie będą brali udziału w wyjazdach zagranicznych marszałka Tomasza Grodzkiego. - Nie będziemy legitymizować jego polityki zagranicznej. Polityka zagraniczna to domena prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych - wyjaśnił.
PiS zamierza również wystąpić z prośbą do marszałka o podanie kosztów debaty Parlamentarnego Zespołu Obrony Praworządności. - Zespół ekspertów (...) jest swoistego rodzaju Trybunałem Konstytucyjnym bis, nawet liczba 15 członków wskazuje, że uzurpuje sobie prawo bycia taką alternatywnym organem konstytucyjnym, właściwie niekonstytucyjnym, niepotrzebnie powołanym. W Senacie powinna się odbywać debata między senatorami z udziałem ekspertów, a nie ekspertów powołanych przez PO - ocenił Karczewski.
Były rzecznik prezydenta: Ataki na Grodzkiego pokazują, że utrata Senatu przez PiS jest bolesna