W Senacie Parlamentarny Zespół Obrony Praworządności zajmuje się ustawą dyscyplinującą sędziów, którą krytycy nazywają kagańcową. W pracach uczestniczy m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, a także senatorowie, posłowie i prawnicy. Na posiedzeniu pojawiła się także Małgorzata Gersdorf. I prezes Sądu Najwyższego krytycznie wypowiedziała się o ustawie i o jej procedowaniu w Sejmie. - To stało się zwykłym trybem procedowania partii rządzącej, że nie partia przedstawia swoje projekty, tylko posłowie. Wiemy, że skraca to ścieżkę legislacyjną do minimum - powiedziała Gersdorf. - Nie ma ustaw przedstawianych przez większość rządową, nad którą mogłaby się toczyć dyskusja - dodała.
Gersdorf podnosiła, że czytania ustaw zostały "ośmieszone". - W komisji procedowana jest ustawa, przypuśćmy, 12 godzin, do nocy. Później jest drugie czytanie i trzecie natychmiast. Nie po to ustawodawca powiedział, że mają być trzy czytania, żeby te czytania były jedne po drugim - oceniła I prezes SN.
Według Gersdorf nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym jest "groźna dla wszystkich obywateli". - Nie ma wolnych obywateli bez niezależnych sądów i niezawisłych sędziów - powiedziała.
>>>Adam Bodnar: Przyjęcie tej ustawy to droga do prawniczego polexitu
Gersdorf powiedziała, że "nic już nie jest takie, jakim się wydaje". - Trybunał Konstytucyjny nie jest już Trybunałem Konstytucyjnym, Krajowa Rada Sądownictwa nie jest Krajową Radą Sądownictwa, o której mówi konstytucja. Za chwileczkę sądy nie będą sądami, a Sąd Najwyższy nie będzie Sądem Najwyższym - powiedziała. - Ta ustawa, patrząc na nią z lotu ptaka, zamyka nam usta, a Sąd Najwyższy będzie mógł co najwyżej orzekać o rozwodach, bo nic innego mu nie pozostanie - podkreśliła.
Gersdorf powiedziała, że "przeciwstawia się tej ustawie generalnie".
Projekt nowelizacji ustaw o sądownictwie powszechnym i Sądzie Najwyższym przewiduje między innymi kary za podważanie statusu sędziów. Z projektu wynika również, że sędziowie, którzy będą podważali decyzje podjęte przez Krajową Radę Sądownictwa i prezydenta, będą mogli być ukarani odsunięciem od sprawowanej funkcji, przeniesieniem bądź grzywną. W sporządzonej do projektu opinii Biuro Analiz Sejmowych napisało, że "proponowane przepisy rodzą poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Ustawą Senat zajmie się na posiedzeniu w środę.