Dana Spinant poinformowała, że tematu praworządności w Polsce nie ma w agendzie jutrzejszego posiedzenia komisarzy, ale dodała iż program może być zmieniony, a nowe punkty dopisane, jeśli tak uzna przewodnicząca Komisji. W poniedziałek na spotkaniu szefów gabinetów komisarzy przedstawiciel Ursuli von der Leyen poinformowano, że temat praworządności w Polsce może się pojawić na jutrzejszym posiedzeniu Komisji - ustaliła nieoficjalnie brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
>>> Krzysztof Łapiński: Prezydent nie zawetuje "ustawy kagańcowej":
- Jeśli chodzi o kwestie praworządności, to jest szeroko prowadzony dialog z Polską i wszystkie kanały komunikacji są otwarte w tej sprawie - powiedziała rzeczniczka Komisji. Drugi rzecznik dodał, że Komisja uważnie monitoruje sytuację. - Jeśli będzie to konieczne wykorzystamy wszystkie opcje, by zagwarantować niezależność systemu sądownictwa w Polsce - powiedział Stefan de Keersmaecker.
Nikt w Komisji nie potwierdza weekendowych doniesień holenderskiego dziennikarza z gazety Volkskrant, że jutro Komisja ma zdecydować o środkach tymczasowych i skierować wniosek do unijnego Trybunału Sprawiedliwości o zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do czasu rozpatrzenia skargi Komisji. Bruksela zaskarżyła system odpowiedzialności dyscyplinarnej w październiku ubiegłego roku. Uznała, że jest on zagrożeniem dla niezawisłości sędziowskiej. Argumentowała, że nie gwarantuje on bezstronności i niezależności Izby Dyscyplinarnej, która składa się wyłącznie z sędziów wybranych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, a jej członkowie są powoływani przez polityków. Polski rząd wielokrotnie odrzucał wszystkie zastrzeżenia Komisji. Zapewniał o gwarancjach niezależności sędziowskiej i o prawidłowo funkcjonującym systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, w wywiadzie udzielonym w poniedziałek "Rzeczpospolitej" stwierdził, że ustawa o sędziach przyjęta w zeszłym roku przez Sejm i procedowana właśnie w Izbie Wyższej, może skomplikować nasze finansowe relacje z Unią Europejską. - Budżet środków unijnych będzie uzależniony od przestrzegania praworządności, a to oznacza, iż państwa, co do których są wątpliwości, że tej praworządności nie przestrzegają, dostaną rodzaj upomnienia - stwierdził marszałek.