Jak podaje "Super Express" posłanka Prawa i Sprawiedliwości w grudniu wybrała się do stolicy Mongolii, Ułan Bator. Koszt wyjazdu Małgorzaty Gosiewskiej jest bardzo wysoki.
Wicemarszałek Sejmu pojechała do oddalonej od Warszawy o 5,7 tysięcy kilometrów stolicy Mongolii, by odwiedzić tamtejszych parlamentarzystów. Posłanka PiS wzięła też udział w spotkaniach ze środowiskami akademickimi i konferencji naukowej poświęconej 30. rocznicy pierwszych demokratycznych wyborów w Mongolii.
Wizyta Małgorzaty Gosiewskiej w Mongolii trwała pięć dni. Za wyjazd marszałek Sejmu podatnicy zapłacili ponad 28 tysięcy złotych, z czego większość tej kwoty (25 tysięcy) wydanych zostało na bilety lotnicze.
Poza wyjazdem do Mongolii wicemarszałek Gosiewska uczestniczyła też w wigilii dla bezdomnych w Hamburgu - koszt tego wyjazdu oceniono na 4,2 tysięcy złotych.
W 2018 roku w poprzedniej kadencji Sejmu na zagraniczne delegacje posłów wydano niemal 4 mln zł. W porównaniu do dwóch poprzednich lat koszty wyjazdów parlamentarzystów wzrosły o 31 i 40 procent. W 2018 roku najwięcej podróżował poseł PiS Jan Dziedziczak, którego zagraniczne podróże kosztowały 126 928,72 złotych.