Rząd nie spotka się z Komisją Wenecką, ma inną propozycję. "Jesteśmy gotowi zaprosić do Muzeum Wyklętych"

"Z uwagi na nieoficjalny i nieformalny charakter wizyty jesteśmy gotowi zaprosić do zwiedzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych" - stwierdził w liście do przedstawicieli Komisji Weneckiej wiceminister Marcin Warchoł. Ocenia, że w placówce "można zobaczyć (...) skutki braku rozliczenia sędziów". Strona rządowa uznaje, że wizyta na zaproszenie marszałka Sejmu jest nieoficjalna i nie chce spotkać się z Komisją.

Delegacja Komisji Weneckiej, organu doradczego Rady Europy, przyjechała do Polski na dwa dni na zaproszenie marszałka Senatu, by wydać opinię w sprawie przyjętej przez Sejm ustawy dyscyplinującej sędziów. Nie spotka się z przedstawicielami rządu, a także kierownictwa Sejmu. Strona rządowa utrzymuje, że wizyta jest "nieoficjalna", gdyż ich zdaniem marszałek Senatu nie ma kompetencji do zaproszenia Komisji. 

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że Komisja Wenecka przebywa w Polsce z wizytą nieoficjalną i niezgodnie z przepisami polskimi i wewnętrznymi tego organu. Komisja od wczoraj na zaproszenie marszałka Senatu prowadzi rozmowy w sprawie nowelizacji ustaw sądowych. Przedstawiciele Komisji spotkali się wczoraj z marszałkiem Senatu, z reprezentantami sejmowej opozycji oraz z senatorami PiS.

Tymczasem wiceminister Marcin Warchoł wystosował list do Komisji, w którym proponuje im nie spotkanie w ministerstwie, a wizytę w muzeum. "Uznanie obecnej wizyty przedstawicieli Komisji jako oficjalnej byłoby naruszeniem polskiej Konstytucji i rażącym złamaniem Statutu Komisji Weneckiej, który Polska szanuje" - napisał Warchoł.

Jesteśmy zmuszeni uznać wizytę przedstawicieli Komisji jako nieoficjalną i nieformalną, a wszelkie Państwa ustalenia czy opinie wydane na podstawie takiej nieoficjalnej wizyty za dokumenty nie mające charakteru oficjalnych opinii czy ustaleń Komisji Weneckiej

- stwierdził i dodał, że ministerstwo udzieli informacji tylko podczas "oficjalnej" wizyty. "Z uwagi na nieoficjalny i nieformalny charakter wizyty jesteśmy gotowi zaprosić Państwa jako przedstawicieli Komisji do zwiedzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL" - zaoferował. Muzeum określił jako symboliczne miejsce "w którym można zobaczyć ślady okrucieństwa komunistycznego wymiaru sprawiedliwości i skutki braku rozliczenia sędziów z tego okresu".

"Bardzo dobra propozycja w tym duchu historycznym"

Wójcik zauważył, że Komisja Wenecka "nie została zaproszona do Polski przez podmioty, które są upoważnione do prowadzenia polityki zagranicznej". - Komisja nie jest organem ani instytucją unijną. To trzeba sobie jasno powiedzieć. Politykę zgodnie z polską Konstytucją tego rodzaju, z takimi organami jak Rada Europy, Komisja Europejska prowadzi rząd i to wynika z Konstytucji, z dwóch przepisów - 133 i 146, i pan prezydent, który współdziała - mówił w Polskim Radiu.

Wójcik, w odpowiedzi na niejasne sygnały, czy przedstawiciele Komisji spotkają się z członkami ministerstwa sprawiedliwości, stwierdził, że bardzo dobrą alternatywą dla takiego spotkania byłaby wizyta Komisji w Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

- Dobra alternatywa, bardzo dobra propozycja w tym duchu historycznym. Nawiązywała by także do tego o czym rozmawiamy - co się działo w okresie powojennym i dlaczego dzisiaj, wiele lat po wojnie trzeba także reformować polski wymiar sprawiedliwości. Po '89 roku to, co jest ciekawe, idąc w tym duchu historycznym, nie dokonano lustracji tego środowiska. Byliśmy chyba jednym z nielicznych państw, bo nie zrobiliśmy tak, jak w Niemczech na przykład, że ci, którzy w wymiarze sprawiedliwości byli związani z aparatem represyjnym, komunistycznym po prostu zostali wycięci z tego systemu - mówił.

Więcej o: