Kornel Morawiecki zmarł pod koniec września tego roku na raka trzustki. Marszałek senior miał 79 lat. Jego syn, premier Mateusz Morawiecki, udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym powiedział, że w związku ze śmiercią ojca, tegoroczne święta Bożego Narodzenia będą dla niego bardzo trudne.
- Nie ma dnia, bym o nim nie myślał i nie odczuwał jego braku. Często dzieliliśmy się refleksjami, spojrzeniem na przeróżne kwestie - powiedział Morawiecki na początku wywiadu. Przyznał też, że już raz w życiu czuł się podobnie - w grudniu 1981 roku, kiedy jego ojciec ukrywał się przed aresztowaniem:
Spadły wtedy na mnie męskie obowiązki. Musiałem jako 13-latek szybko dorosnąć. Do dziś pamiętam, jak po zmroku - wbrew godzinie milicyjnej - jechałem do lasu po choinkę. To był specyficzny, smutny czas. W tym roku będzie podobnie. Z tą różnicą, że tata odszedł bezpowrotnie.
Premier przyznaje, że pomimo upływu kilku miesięcy od śmierci ojca, zdarza mu się zapomnieć, że już nie może do niego zadzwonić. - Kilka razy zdarzyło mi się chwycić za telefon i wybrać jego numer. "Tato" - tak mam go wciąż zapisanego w komórce. Wybierałem ten numer i w tej samej chwili orientowałem się, że już go nie ma - wyznał. A rozmawiali często. Nie zawsze o polityce, bo każdy z nich miał własną "polityczną drogę":
Gdy byłem już wicepremierem albo premierem, rozmawialiśmy już rzadziej. Ojciec budował swoją partię. Ja szedłem swoją polityczną drogą, więc miałem lojalność polityczną. W sprawach niezwiązanych z polityką rozmawialiśmy jednak bardzo często.
Mateusz Morawiecki podkreślił. - Jak to w życiu, czasem pojawiają się tematy, które chce się przedyskutować z zaufaną, bliską osobą. Ojciec zawsze miał bardzo oryginalne, osobliwe, charakterystyczne dla siebie spojrzenie na sprawy. Często w poprzek powszechnej opinii. Nie zawsze się z nim zgadzałem, ale doceniałem możliwość wymiany poglądów - przyznał premier.
>>> Życzenia świąteczne od Mateusza Morawieckiego:
Kornel Morawiecki w styczniu 2019 roku poinformował opinię publiczną o tym, że choruje na raka trzustki. Niedługo potem przeszedł operację i chemioterapię. Ta doprowadziła do komplikacji związanych z sercem i nerkami. - Nie poddaję się, nie mam tego w zwyczaju. Przy życiu trzyma mnie rodzina, no i polityka - mówił wówczas w rozmowie z "Super Expressem".
27 września 2019 roku media obiegła informacja, że Kornel Morawiecki trafił do szpitala MSWiA w Warszawie, a jego stan jest ciężki. Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda nadał Morawieckiemu Order Orła Białego za zasługi "na rzecz przemian demokratycznych w Polsce oraz za wybitne osiągnięcia w działalności publicznej i państwowej". Order Orła Białego to najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe Rzeczypospolitej Polskiej. Kornel Morawiecki zmarł 30 września. 5 października odbył się jego uroczysty pogrzeb na warszawskich Powązkach.