Władysław Kosiniak-Kamysz pewny swego: będę w drugiej turze wyborów prezydenckich

- Będę w drugiej turze i będę walczył o zwycięstwo - powiedział Kosiniak-Kamysz podczas spodkania z mieszkańcami Otwocka i Grodziska Mazowieckiego. Jak przekonywał, "każdy ma prawo wierzyć w zwycięstwo", co udowania przypadek Andrzeja Dudy.

Władysław Kosiniak-Kamysz aktywnie walczy o głosy wyborców w wyborach prezydenckich 2020 r.  W sobotę spotkał się w sobotę z mieszkańcami Otwocka i Grodziska Mazowieckiego. W pierwszej z podwarszawskich miejscowości prezes PSL otworzył biuro posłanki Beaty Żelazowskiej i senatora Michała Kamińskiego. Z kolei w Grodzisku Mazowieckim polityk spotkał się na Wigilii z ubogimi z tej miejscowości.

Kosiniak-Kamysz: nie ma rzeczy niemożliwych

Podczas spotkania dziennikarze poprosili Kosiniaka-Kamysza o skomentowanie wyników przedwyborczych sondaży. Polityk zapewnił, że znajdzie się w drugiej turze i będzie walczyć o zwycięstwo. Jak dodał, "dobrym przykładem, który sprawia, że każdy ma prawo wierzyć w zwycięstwo, jest prezydent Andrzej Duda". - Jeśli cofnąć się do grudnia 2015 roku, wszyscy (...) byliśmy w stanie założyć się o wielkie pieniądze, że on nie wygra. Nic nie wskazywało na to, że zostanie prezydentem; jego pozycja polityczna czy rozpoznawalność w społeczeństwie nie wskazywały na to, że wygra wybory - przekonywał szef ludowców.

Nie ma rzeczy niemożliwych, jest tylko wielka praca, wola zwycięstwa i chęć zmienienia polskiej rzeczywistości. Dla mnie naczelnym nakazem jest przywrócenie i budowanie wspólnoty narodowej a nade wszystko zapewnienie bezpieczeństwa i pomyślności obywatelom

- mówił Kosiniak-Kamysz.

Lider PSL oficjalnie zainaugurował swoją kampanię prezydencką 14 grudnia w Zakopanem. "Wierzę, że wspólnie możemy zmienić Polskę na lepsze. Zbudować Polskę dla wszystkich, nie dla wybranych, Polskę w której chce się żyć" - przekonywał wówczas. Napisał również, że "mamy szansę odbudować to, co zniszczyła ciężka choroba nienawiści zatruwająca serca naszych rodaków".

Więcej o: