Premier Mateusz Morawiecki po objęciu urzędu w 2017 roku, zaledwie po kilku miesiącach rozpoczął roszady wśród sekretarzy i podsekretarzy stanu. W lutym 2018 obiecał, że "odchudzi" rząd, deklarował: - Pokażemy bardziej szczupłą, oszczędną, mniej zbiurokratyzowaną strukturę rządową. W momencie, gdy Morawiecki obejmował urząd, rząd liczył 101 wiceministrów i 20 ministrów - była to scheda po poprzedniczce na stanowisku premiera, czyli Beacie Szydło.
W marcu Morawiecki przeszedł do czynów: ze stanowiskiem pożegnało się czterech wiceministrów, a później aż 17. Jak zwraca uwagę portal Konkret24, po tym "odchudzaniu" w lipcu 2019 w rządzie było 23 ministrów i 78 wiceministrów.
>>> Te fragmenty expose premiera warto pamiętać. Zobacz:
Teraz, po utrzymaniu władzy i reorganizacji zadań (powstały nowe ministerstwa), ta liczba znowu wzrosła. Rząd Morawieckiego po wyborach liczy 23 ministrów i 83 wiceministrów, a to nie koniec. W niedalekiej przyszłości z Ministerstwa Klimatu zostanie wydzielone Ministerstwo Środowiska, a więc przybędzie urzędników w randze sekretarzy czy podsekretarzy stanu.
Największym resortem pod względem liczby wiceministrów - zauważa Konkret24 - jest nowo utworzone Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP), którym kieruje wicepremier Jacek Sasin. W MAP jest aż ośmiu wiceministrów, gdy w Ministerstwie Finansów - siedmiu. Pięciu wiceministrów ma natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości.