W czasie nocnych obrad komisji sprawiedliwości przyjęto 22 poprawki do ustawy o sądach, nazywanej przez krytyków "kagańcową". Odrzucono z kolei ponad 80 poprawek opozycji. Przyjęte zmiany m.in. wykreślają obowiązek ujawniania przez sędziów aktywności w internecie oraz potencjalny zakaz zadawania pytań prejudycjalnych.
"Kolejna odsłona demokracji a la PiS" - napisała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która zamieściła na Twitterze nagrane rozmowy. Na nagraniu słychać rozmowę przewodniczącego komisji Marka Asta z posłanką PiS Anną Milczanowską. - Nie dawaj tamtym posłom - mówi posłanka do przewodniczącego.
Ale to nie wszystkie rozmowy nagrane tej nocy. Kamery sejmowe zarejestrowały też słowa polityków opozycji.
Uwiecznione zostały rozmowy posłów Koalicji Obywatelskiej. - Robimy jaja czy nie? - mówi jeden z nich. - Skoro wszystko mamy uchylać i nie procedować nad tym, no to bądźmy konsekwentni - odpowiada posłanka. - To już takie wiesz, KOD-ziarskie - odpowiada poseł. - Dopóki nie mamy jakiejś innej strategii wspólnej, to trzymajmy się tej, którą mamy. Nie robimy jaj i nie pracujemy nad projektem, bo jesteśmy za odrzuceniem go w całości - mówi posłanka.
Nagrana zostało też wymiana zdań pomiędzy Kamilą Gasiuk-Pihowicz i byłą liderką KOD Magdaleną Filiks. - Ja zgłaszam wniosek formalny, który był ustalany między sobą, a ty mi piszesz SMS-a, że ja skończyłam dyskusję. Nie, Kamila, nie jesteś tu sama! Nie! - mówi Filiks. - No bo złożyłaś wniosek o odrzucenie - odpowiada Gasiuk-Pihowicz. - I bardzo dobrze! I go ustalaliśmy, bo jesteśmy tu zespołem. Prawie nam się udało - odpowiada Filiks.
>>> Tak komisja pracowała nad "ustawą kagańcową". Do 5 rano:
Nocne obrady komisji sprawiedliwości wywołały krytyczne komentarze. "Posłowie ze zmęczenia przysypiali. W takich warunkach nie powinno powstawać prawo, tym bardziej tak ważne" - napisał Patryk Michalski z RMF FM.
"Jak dobre może być prawo stanowione po 15,5 godzinach ciągłej pracy? Jak złe musi być prawo, że prace odbywają się w środku nocy?" - pytał Robert Biedroń.
Z kolei publicysta Jakub Majmurek przekonuje, że "sejm naprawdę można sensownie poukładać i zorganizować". "Nie ma się co dziwić, że ktoś, kto nie umie rządzić Sejmem, tak źle rządzi państwem" - napisał na Facebooku.