O tym, że kompetencje ministra ds. pomocy humanitarnej ma przejąć jeden z wiceministrów spraw zagranicznych poinformował podczas posiedzenia Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego Jan Kanthak, poseł Solidarnej Polski. To właśnie politycy partii Zbigniewa Ziobry zajmowali się w poprzednim rządzie Mateusza Morawieckiego pomocą humanitarną.
Stanowisko ministra ds. pomocy humanitarnej zostało powołane w grudniu 2017 roku. Objęła je Beata Kempa, a później Michał Woś. Rozmówca "Rzeczpospolitej" twierdzi, że umowa koalicyjna Prawa i Sprawiedliwości z Solidarną Polską w poprzedniej kadencji przewidywała dwóch ministrów dla partii Ziobry. Tłumaczy, że dostali oni tylko resort sprawiedliwości, a w zamian za brak drugiego, Kempa została szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Gdy Kempa odeszła z KPRM, trzeba było znaleźć dla niej coś nowego, więc wymyślono pomoc humanitarną
- mówi "Rzeczpospolitej" anonimowy rozmówca znający kulisy negocjacji rządowych. Dodaje, że teraz nie jest to już konieczne, ponieważ Solidarna Polska ma dwa resorty - sprawiedliwości i środowiska.
Likwidację stanowiska ministra ds. pomocy humanitarnej potwierdza również szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska, która mówi, że na ostatnim spotkaniu z odchodzącą Kempą została poinformowana, że "kompetencje wrócą do MSZ".
Jak wynika z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej", likwidacja stanowiska ma się wiązać z radykalnymi cięciami w budżecie przeznaczonym na pomoc humanitarną.
To bardzo prawdopodobne, bo rząd ma wyraźne problemy ze spięciem budżetu państwa i każda złotówka ma znaczenie
- mówi dziennikowi Dariusz Joński, szef Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego z Koalicji Obywatelskiej.
Warto też dodać, że ostatnio w lokalnych mediach pojawiły się kontrowersje w związku ze stanowiskiem ministra ds. pomocy humanitarnej. Wywołała je informacja Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, która 17 grudnia podała, że "prowadzi postępowanie w związku z pisemnym zawiadomieniem Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie dot. możliwości popełnienia przestępstwa podczas akcji humanitarnej 'Plecak dla Aleppo".
Akcję patronatem objęła Beata Kempa, która określiła informacje medialne ws. plecaków, które miały nie dotrzeć do Syrii mianem kłamliwych, i oświadczyła na Twitterze: "Wobec kłamliwego artykułu "Gazety Sycowskiej", powielanego przez inne portale oświadczam, że sprawę kieruję do sądu o naruszenie dóbr osobistych i pomówienie".
>>> Danuta Hübner o słowach B. Kempy: Trzeba to komentować? To głupie politycznie. Zobacz wideo: