Pomysł powołania komisji ds. pedofilii był odpowiedzią rządu na dyskusję, która toczyła się po filmie "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich. Zgodnie z wrześniową ustawą o jej powołaniu komisja ma być siedmioosobowa: jej członkowie mają być wybierani przez Sejm, Senat, prezydenta, szefa rządu i Rzecznika Praw Dziecka.
Według RMF FM, jedynie Rzecznik Praw Dziecka wykonał jakiekolwiek przygotowania. Ani Sejm, ani Senat nie wykonał żadnych kroków. Kancelaria Prezydenta i Kancelaria Premiera czekają na działania Sejmu.
Państwowa Komisja ds. pedofilii ma zajmować się badaniem przypadków pedofilii, wydawać postanowienia o wpisie do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, a także kierować zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
>>> Zobacz jakie pomysły na walkę z pedofilią ma partia rządząca:
Według wyliczeń "Rzeczpospolitej", jej budżet ma wynosić blisko 12 milionów złotych. Na jej potrzeby powstanie także nowy urząd. Same wynagrodzenia to około 4,5 miliona złotych, na dodatki motywacyjne milion, a dochodzą do tego jeszcze takie wydatki jak urządzenie biur.
Zastrzeżenia prawne co do pomysłu PiS zgłosiło Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego. Według SN, komisja może łamać standardy ochrony praw człowieka. Ponadto projekt ustawy o powołaniu komisji nie gwarantuje, że zasiądą w niej osoby o wystarczających kompetencjach.