Magdalena Brzeska odniosła się do sprawy Jana Śpiewaka, który został skazany na grzywnę w procesie o zniesławienie mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej za zarzucenie jej udziału w aferze reprywatyzacyjnej i "przejęcie" jednej z kamienic na warszawskiej Ochocie. Brzeska to córka działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej, która została zamordowana w marcu 2011 roku (jej spalone ciało znaleziono w Lesie Kabackim), a za jej śmierć nikt dotychczas nie odpowiedział.
Jan Śpiewak - skazany na grzywnę i nawiązkę w łącznej kwocie 15 tys. złotych - jest już po rozmowie z Andrzejem Dudą. Będzie się ubiegał o ułaskawienie - z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent ma się przychylić do jego wniosku. Córka Brzeskiej we wpisie na Twitterze zwróciła uwagę, że z nią prezydent nigdy się nie spotkał. "Jakoś, cholera, Andrzej Duda nie znalazł czasu dla mnie, córki Jolanty Brzeskiej... Coś widzę, że są inne 'ofiary' reprywatyzacji. Albo takie z siebie robią" - napisała.
W rozmowie z Interią doprecyzowała, że jej zdaniem Śpiewak "powinien się pojawiać w polityce, ale nie kosztem ofiar afery reprywatyzacyjnej".
Mnie nie interesuje frakcja polityczna. Ułaskawią Śpiewaka, no i dobrze. Tylko co z odszkodowaniami dla lokatorów? Co ze sprawami, które pozostają nierozwiązane? Czym jest głupie 15 tys. zł, które ma zapłacić Śpiewak?
- powiedziała Brzeska.
Śpiewak faktycznie nagłaśnia sprawy o reprywatyzację, ale nie można nikogo pomawiać, bo to uderza w naszą wiarygodność
- dodała w rozmowie z portalem.
"Na dzień dzisiejszy nikt nie ma szans na pokonanie Dudy". Chwedoruk ocenia szanse kandydatów: