W niedzielę odbyło się spotkanie Andrzeja Dudy z Janem Śpiewakiem. W poniedziałek szef KRPM Michał Dworczyk powiedział, że "być może pan Śpiewak będzie mógł liczyć na akt łaski ze strony pana prezydenta".
W rozmowie z Gazeta.pl Śpiewak zapowiedział, że "będzie bezpośrednio występował do prezydenta o ułaskawienie" oraz, że "wyśle również wnioski do RPO i Prokuratora Generalnego o złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego". - Wykorzystam każdy dostępny mi środek, żeby zmyć z siebie piętno przestępcy - zadeklarował.
Wszystko wskazuje na to, że Andrzej Duda zamierza ułaskawić Śpiewaka. - Żeby mogło dojść do jakiejkolwiek reakcji ze strony głowy państwa, potrzebny jest stosowny wniosek. Jeżeli będzie wniosek w tej sprawie, sprawa na pewno zostanie wnikliwie zbadana - mówił prezydent w rozmowie z dziennikarzami w Belgii, gdzie bierze udział w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę zwycięskiej dla wojsk alianckich Bitwy o Ardeny.
Jest ona w jakimś sensie bulwersująca, bo można tak powiedzieć w dużym uproszczeniu, człowiek który walczył o sprawiedliwość, a przynajmniej działał w takim przekonaniu, że walczy o sprawiedliwość w tej bardzo bulwersującej sprawie warszawskich kamienic
- mówił Duda. - Śpiewak jest skazanym w procesie, w dodatku karnym jeszcze, więc sprawa jest specyficzna, ale tak jak każda sprawa wymaga ona wnikliwego zbadania - dodał.
Prezydent odniósł się jednocześnie do reformy polskiego sądownictwa. - Jeśli mówimy o bezstronności politycznej sędziów w Polsce, to ta sytuacja wymaga głębokiej naprawy - stwierdził oraz dodał, że "reguła w innych krajach jest taka, że sędziowie nie angażują się w politykę".
>>> Zobacz co do powiedzenia o warszawskiej reprywatyzacji ma Jan Śpiewak:
Jan Śpiewak został skazany na grzywnę (5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki) za zniesławienie mecenas Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Chodziło o wypowiedzi na temat roli Górnikowskiej w reprywatyzacji kamienicy przy ul. Joteyki 13 w Warszawie. Wedle jego słów mecenas miała być kuratorem 118-letniej osoby i "przejąć" pół kamienicy.
Mec. Górnikowska została niedawno zapytana przez Onet, "czy była ustanowiona kuratorem dla 118-latka i w czy w ten sposób przejęła część nieruchomości". Zaprzeczyła, by cokolwiek "przejęła". - Rzeczywiście, w związku z procesem reprywatyzacji warszawskiej kamienicy zostałam ustanowiona kuratorem dla jednego ze spadkobierców nieruchomości. Znane było tylko jego imię i nazwisko, a nie mieliśmy żadnego adresu jego zamieszkania czy pobytu. Przez długi czas szukaliśmy go, zwracając się o pomoc m.in. do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dopiero potem, już po ustanowieniu mnie kuratorem, okazało się, że mężczyzna nie żyje i że gdyby żył, miałby 118 lat - powiedziała. Dodała, że jej zdaniem Śpiewak wykorzystuje sprawę politycznie, bo np. wymienia jej panieńskie nazwisko, którym kobieta się już nie posługuje.