W środę Sąd Apelacyjny w Katowicach zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem o status sędziego Grzegorza Misiny, którego wyznaczyła Krajowa Rada Sądownictwa. Sędzia należy do trzyosobowego składu katowickiego Sądu Apelacyjnego, który rozstrzyga sprawę rozwodową.
Sędziowie zapytali Sąd Najwyższy, czy udział KRS w "procesie powołania sędziego, będącego członkiem składu orzekającego, stanowi samoistną i wystarczająca przesłankę do uznania, że skład sądu jest sprzeczny z przepisami prawa (...)". Jak podaje RMF FM, Izba Cywilna Sądu Najwyższego rozpatrzy pytanie być może za pół roku, chyba że prezes izby zdecyduje, by zająć się sprawą wcześniej.
Sprawą sędziów Sądu Apelacyjnego w Katowicach zajmuje się teraz rzecznik dyscyplinarny. Z komunikatu Piotra Schaba wynika, że jego zastępca Przemysław Radzik "podjął czynności wyjaśniające w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego".
Jak czytamy w komunikacie, istnieje "uzasadnione podejrzenie popełnienia przewinienia dyscyplinarnego (...) polegającego na uchybieniu godności urzędu przez ustalonych sędziów Sądu Apelacyjnego w Katowicach (...)"
>>> Waldemar Buda o głosach ws. ujawnienia list poparcia do KRS:
Według rzecznika dyscyplinarnego, treść zagadnienia prawnego przedstawionego SN "stanowiła bezprawną ingerencję w ustawowy sposób powołania sędziów do składów orzekających". Działanie sędziów miało też stanowić "działanie na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości".
W ubiegłym tygodniu Sąd Najwyższy stwierdził, że obecna Krajowa Rada Sądownictwa jest nieobiektywna i poprzez sposób wyboru związana z władzą wykonawczą, co zagraża bezstronności tego gremium. SN zabrał również głos w sprawie funkcjonującej od niedawna w sądzie Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie orzekli, że organ ten nie jest sądem w myśl przepisów krajowych i unijnych.