Szymon Hołownia ogłosił w Gdańsku, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w 2020 roku. - My naprawdę idziemy wygrać te wybory. Przekonać kilka milionów Polaków, że jedynym szefem prezydenta powinien być naród, my, wy - mówił.
Spotkanie zostało zorganizowane w formie quasi-konwencji wyborczej, choć - jak zauważyło wielu komentatorów - bardziej przypominało kazanie.
"Pojawił się kolejny kaznodzieja w polskiej polityce. Nie da się tego słuchać" - napisała Arleta Sokalska z "Polska The Times".
"Kolejny po Biedroniu kandydat, który wygłaszania kazanie i sprawia wrażenie, że lubi słuchać swojego głosu. Przedstawienie 'Kandydata na kandydata' i rozmowa z dziennikarką wyglądają na jakiś ciąg dalszy jakiegoś show w TVN" - ocenił z kolei Leszek Jażdżewski z "Liberte".
"Księżowski zaśpiew Hołowni sprawia, że ciężko się tego słucha, nawet jak mówi sympatyczne rzeczy. Choć ogólnie to jest zagadywanie politycznej różnicy w duchu nieszczęsnej pieśni 'Abyśmy byli jedno'" - napisał Jakub Majmurek z "Krytyki Politycznej".
>>> Chwedoruk ocenia szanse Hołowni i Kidawy-Błońskiej w wyborach prezydenckich:
"W kazaniu Hołowni zmieściły się i osoby bezdomne, i transseksualna dziewczyna, która popełniła samobójstwo. I dużo ekologii" - zauważyła Agata Szczęśniak z Oko.press.
"Szymon Hołownia mówi jak ksiądz na kazaniu, który nie wyszedł z fazy zafascynowania Paulo Coelho" - ocenił Marcin Makowski z "Do Rzeczy".
Ale część osób pozytywnie wypowiada się o Szymonie Hołowni i jego nowej roli. Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej" ocenił postulat rozdziału państwa od Kościoła jako "mocny", a przywołanie tragedii mordu na Pawle Adamowiczu nazwał "mądrym gestem". "Hołownia na poważnie, nawet lekko przygaszony, bez showmaństwa" - napisał.
"W kilkunastu sekundach wystąpienia Hołowni jest więcej emocji niż w całej debacie Kidawa – Jaśkowiak" - stwierdziła z kolei Anna Dryjańska z NaTemat.
Najkorzystniejsza dla Hołowni jest prawdopodobnie diagnoza Jana Mencwela z Miasto Jest Nasze. Aktywista jest zdania, że Hołownia ma charyzmę niemal jak Adrian Zandberg, luz i dowcip jak Donald Tusk, jest przygotowany jak PiS i ma rozpoznawalność większą niż którykolwiek kontrkandydat poza Andrzejem Dudą. "Przypomnijcie - dlaczego niby on nie miałby zostać prezydentem Polski?" - zapytał Mencwel.