Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", w razie nieobecności Mariana Banasia jego obowiązki przejmie zastępczyni Monika Motylow. Następni w kolejności ustalonej przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli są: Marek Opioła i Tadeusz Dziuba. Jak podaje gazeta, kolejność nie jest przypadkowa, bowiem ten ostatni, zgodnie z planami Prawa i Sprawiedliwości, miał przejąć kierownictwo NIK-u po dymisji Banasia.
"Dziennik Gazeta Prawna" poinformował również, że w Najwyższej Izbie Kontroli szykowane są dwa raporty: dotyczący afery GetBack i działalności Krajowej Administracji Skarbowej, które mogą być niewygodne dla partii rządzącej. Ten pierwszy może wykazać niedociągnięcia po stronie nadzoru finansowego, a drugi, jeśli wykaże zasługi KAS w "uszczelnianiu systemu podatkowego", może okazać się korzystny dla Banasia.
Jak donosi polsatnews.pl, rzeczniczka NIK-u Ksenia Maćczak potwierdziła, że raporty zostaną opublikowane jeszcze przed świętami.
Przypomnijmy, że Marian Banaś był obiektem analiz przeprowadzanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Działania służb objęły okres 2015-2019, a jego majątek prześwietlano jeszcze w trakcie wybierania go na szefa NIK. Temat tej kontroli, rozpoczętej w kwietniu 2019 roku (był wówczas szefem KAS i wiceministrem finansów) powrócił po serii medialnych publikacji, podnoszących wątpliwości wokół majątku zebranego przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Marian Banaś zapewniał, że działał zgodnie z prawem. Złożył pozew cywilny przeciwko telewizji TVN i autorowi materiału, w którym domaga się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny.
Zarówno CBA jak i Generalny Inspektor Informacji Finansowej złożyli doniesienia na Mariana Banasia do prokuratury. Ten "kategorycznie zaprzeczył zarzutom".
>>> Protasiewicz o Banasiu: Najwierniejszy z wiernych, wychowany pod sercem Morawieckiego. Zobacz wideo: