Od kiedy rządzi Prawo i Sprawiedliwość, funkcjonuje nie tylko "sejmowa zamrażarka", czyli specyficzny sposób opóźniania procedowania niewygodnych projektów znany od lat, ale też "zamrażarka" w Trybunale Konstytucyjnym.
Niewygodne dla siebie projekty - poprzez wnioski posłów - PiS kierował do TK, prosząc np. o stwierdzenie zgodności z konstytucją przepisów dotyczących aborcji, konkretnie tych pozwalających na aborcję w razie ciężkich i nieuleczalnych wad płodu.
>>> O kwestiach aborcji mówił niedawno wicerzecznik PiS. Fogiel jasno określił linię partii:
Wiele wskazuje na to, że projekt obywatelski ws. zaostrzenia zakazu aborcji, autorstwa działaczy pro-life, zostanie ponownie w ten sposób zamrożony. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", posłowie PiS zbierają podpisy pod wnioskiem do TK, by ten znowu zbadał zgodność z konstytucją przepisów aborcyjnych.
Podpisy zbierano m.in. podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu, a pod wnioskiem podpisało się m.in. 11 posłów Konfederacji. (...). To, że taki wniosek rzeczywiście jest i podpisy pod nim są zbierane, potwierdziła w czwartek po naszej publikacji rzecznik PiS Anita Czerwińska
- czytamy w "Rz". Aby taki wniosek trafił do Trybunału, należy zebrać pod nim 50 podpisów.
Kaja Godek, jedna z inicjatorek projektu zaostrzającego prawo aborcyjne, już dopatruje się w takim zabiegu PiS kolejnej blokady.
Złożenie tego wniosku będzie oznaczało kolejną wieloletnią blokadę ochrony życia i argument za nierozpatrzeniem obywatelskiego projektu. Tak został wykorzystany poprzedni wniosek, tak będzie i tym razem
- pisze Godek na Facebooku, sugerując, że w "pułapkę" PiS weszła też Konfederacja. "Najwyraźniej chodzi o to, aby zakaz aborcji zablokować tak, by przez kolejne lata stanowił polityczne paliwo dla wolnościowo-narodowego sojuszu" - kwituje. Co warte zaznaczenia - Godek zna się ze środowiskiem Konfederacji, startowała z list tej koalicji w wyborach do Parlamentu Europejskiego w tym roku.