W środę Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powiadomiła, że wobec Mariana Banasia toczy się postępowanie sprawdzające. RMF FM i "Rzeczpospolita" informowały, że w związku z tym szefowi NIK odebrano dostęp do tajemnic i informacji niejawnych, co miało z kolei oznaczać ograniczenie jego pracy jedynie do administrowania Izbą.
Według źródeł tvn24.pl jednak postępowanie ABW nieznacznie wpłynie na pracę Banasia jako prezesa NIK. - Chodzi o artykuł 34 ustęp 10 ustawy o ochronie informacji niejawnych. Wymienia on katalog osób, wobec których ABW nie przeprowadza postępowania sprawdzającego. W punkcie pierwszym jest wymieniony Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, a w punkcie 7 Prezes Najwyższej Izby Kontroli. To oznacza, że Prezes NIK na mocy ustawy ma gwarantowany dostęp do tajemnic o klauzuli tajne - mówi portalowi anonimowo jeden z ekspertów.
Portal przypomina, że były szef Izby Krzysztof Kwiatkowski przechodził jedynie procedurę dopuszczenia do informacji ściśle tajnych oraz tajemnic NATO i Unii Europejskiej, a dostęp do dokumentów z klauzulami zastrzeżone, poufne i tajne miał zagwarantowany na mocy ustawy.
Oznacza to, że postępowanie kontrolne odbierze Banasiowi dostęp jedynie do dokumentów NATO, UE i ściśle tajnych. - Może kilka razy w roku do kancelarii tajnej NIK spływają dokumenty o klauzuli ściśle tajne. To promil wszystkich i brak do nich dostępu w praktyce w niczym w pracy nie przeszkodzi prezesowi - twierdzi w portalu pracownik NIK, który chce zachować anonimowość.
Jak wyjaśnia tvn24.pl, również w służbach niewiele dokumentów ma klauzulę "ściśle tajne". Chodzi przede wszystkim o dokumenty, która identyfikują funkcjonariuszy działających pod przykryciem.