Jak czytamy w komunikacie rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba, Krystian Markiewicz (w komunikacie jego nazwisko jest skrócone do inicjału) "w upublicznionych pismach, skierowanych personalnie do prezesów i sędziów sądów dyscyplinarnych, przedstawił manifest polityczny".
Markiewicz, według Schaba, kwestionował w piśmie "niezależność i legalność działania konstytucyjnego organu państwa - Krajowej Rady Sądownictwa", a także podważał "konstytucyjność i apolityczność Izby Dyscyplinarnej SN". Markiewicz - czytamy w komunikacie - "(...) podżegał każdego z nich (z sędziów, do których wysłał pismo - red.) do popełnienia deliktu dyscyplinarnego polegającego na nierespektowaniu porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej poprzez powstrzymanie się od orzekania oraz zaniechanie przedstawiania odwołań stron i akt spraw dyscyplinarnych Izbie Dyscyplinarnej SN (...)".
Markiewicz według rzecznika dyscyplinarnego miał naruszyć "zasadę apolityczności sędziów". W jaki sposób? Markiewicz podżegał też do zawieszenia postępowań dyscyplinarnych "do czasu wyjaśnienia przez TSUE statusu osób powołanych na urząd sędziego w Izbie Dyscyplinarnej”.
>>> Tak PiS broniło swoich zmian w sądownictwie:
Postępowanie ws. Markiewicza wszczął zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędzia Przemysław Radzik. Jak dowiadujemy się z komunikatu, rozważy on złożenie wniosku do sądu dyscyplinarnego o zawieszenie Markiewicza z "z obniżeniem wysokości jego wynagrodzenia na czas trwania tego zawieszenia".