Lewica zdecydowała: ani Zandberg, ani Biedroń. Kobieta będzie kandydatką na prezydenta

"Trzech tenorów" Lewicy postawiło na kobietę - donosi serwis OKO.press. Czarzasty, Zandberg i Biedroń mieli zdecydować, że w wyborach prezydenckich w 2020 r. Lewicę reprezentować będzie kobieta. Jej nazwisko, które ogłoszone będzie 14 grudnia, jest dziś pilnie strzeżoną tajemnicą.

"Biedroń i Zandberg są w pogotowiu, ale jeden z nich wystartuje tylko w ostateczności, np. gdyby kandydatka się nie zgodziła" - pisze Agata Szczęśniak w OKO.press.

>>> Już wcześniej Wanda Nowicka mówiła, że Lewica rozważa kandydaturę kobiety:

Zobacz wideo

Lewicowa giełda nazwisk

Giełda nazwisk potencjalnych kandydatek jest duża. Lewica ma rozważać start szeregu polityczek takich jak Gabriela Morawska-Stanecka, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, Katarzyna Sztop-Rutkowska, Jolanta Banach, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Danuta Hübner, a nawet Barbara Nowacka.

Według OKO.press pozostawienie Zandberga i Czarzastego w parlamencie i Biedronia w europarlamencie, umożliwi Lewicy "podział pracy" korzystny dla całej formacji. Politycy Lewicy są przekonani, że wystawienie kobiety może dać im szanse na udział w drugiej turze, szczególnie jeśli prawybory w PO wygrałby Jaśkowiak.

Więcej o: