O wszczęciu śledztwa w sprawie oświadczeń majątkowych szefa NIK poinformowała Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Jak przekazał Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik białostockiej prokuratury Paweł Sawoń, zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostały skierowane przez grupę posłów, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz - w ubiegłym tygodniu - szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Postępowanie dotyczy również składania zawierających nieprawdę deklaracji i zeznań podatkowych od osób fizycznych. Zdaniem śledczych nieprawidłowości miały polegać na niewykazywaniu przychodów osiąganych z tytułu wynajmu nieruchomości bądź wykazywaniu kwot niższych niż rzeczywiste. Tym samym narażono na uszczuplenie podatek, czym spowodowano straty Skarbu Państwa w nieustalonej do tej pory kwocie.
Za popełnienie wymienionych czynów Marianowi Banasiowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Szef NIK - mimo presji ze strony PiS - na razie wciąż pozostaje na stanowisku.
>>> Szłapka: Jestem przekonany, że Jarosław Kaczyński wiedział o Banasiu bardzo dużo:
To trzeba wiedzieć o aferze Mariana Banasia:
Wyciekł przekaz dnia PiS ws. Banasia: "Zrobiliśmy, co mogliśmy. Czekamy na dymisję"
Nieoficjalnie: PiS zależało na pełniącym obowiązki szefa NIK, bo nie ma większości w Senacie
Były oficer CBA komentuje aferę Mariana Banasia. "Są wyłącznie dwie możliwości"
Marian Banaś miał podać się do dymisji. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek jej nie przyjęła
Marian Banaś odpowiada na zawiadomienie CBA do prokuratury. "Kategorycznie zaprzeczam zarzutom"