Roman Giertych w "Kropce nad i" w TVN 24 odniósł się do sprawy szefa NIK Mariana Banasia. W czwartek wieczorem Prawo i Sprawiedliwość wydało oświadczenie, w którym władze partii na czele z Jarosławem Kaczyńskim poinformowały, że oczekują od niego dymisji. Wcześniej rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział, że Mateusz Morawiecki zapoznał się z raportem Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotyczącym Mariana Banasia.
Czytaj też: PiS zdecydowało ws. Mariana Banasia. Jarosław Kaczyński "oczekuje dymisji"
Giertych zaznaczył, że jego zdaniem, "oczywiste jest, że służby musiały wiedzieć o tym, co się dzieje wokół Mariana Banasia". Mówił też, że w sprawie szefa NIK jest stosowany "mechanizm stosowania haków" i zasugerował, że Banaś może nie tylko nie podać się do dymisji, ale też zlecić kontrolę majątku wysoko postawionych osób w państwie.
Słyszałem plotki, że pan prezes Banaś ma zlecić kontrolę, jeżeli chodzi o majątek jednego z prominentnych ministrów rządu, a być może chodzi o majątek samego pana premiera
Mechanizm posiadania haków na określone osoby jest w tej chwili stosowany i tego typu historia, jaką ma Marian Banaś, może być atutem w staraniu się o wysoki urząd, a nie jakimś problemem
- powiedział w rozmowie z Moniką Olejnik.
Giertych przyznał też, że jego zdaniem wybór Mariana Banasia na szefa NIK nie był przypadkowy. -To nie jest tylko kwestia, że porządny, dobry Jarosław Kaczyński pomylił się, zwiedziony tym, że mu służby nie powiedziały - i wybrał Mariana Banasia - stwierdził.
Mnie się wydaje, że obecnie państwo jest skonfigurowane w ten sposób, że Jarosław Kaczyński promuje te osoby, które są od niego całkowicie zależne
- dodał Giertych.
W środę Banaś podczas posiedzenia komisji ds. Kontroli Państwowej nie odpowiadał na pytania posłów dotyczące m.in. jego nieruchomości w Krakowie. Odczytał jedynie swoje przygotowane wcześniej oświadczenie.
Czarnecki: "Banaś stał się sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem". Zobacz wideo: