Nie ustaje burza wokół powołania Magdaleny Biejat na przewodniczącą Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Posłanka Razem objęła to stanowisko w związku z sejmową arytmetyką - część komisji przypada opozycji, choć większość w każdej z nich i tak ma PiS. Po kilku dniach od wyboru prezydium komisji Solidarna Polska, koalicjant PiS, zażądała odwołania Biejat. Wówczas Jarosław Kaczyński zapowiedział szybkie "rozwiązanie sprawy". - Nic nie jest dane raz na zawsze i potrafimy przyznać się do błędu - mówił z kolei wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, jednocześnie zaprzeczając swojej wypowiedzi sprzed kilku dni, kiedy w rozmowie z Gazeta.pl zadeklarował, że PiS "szanuje zwyczaje parlamentarne" i skrytykował Solidarną Polskę.
W środę sprawę skomentował - znów bez konkretnej deklaracji - Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.
Pani przewodnicząca powinna pamiętać, że nic nie jest dane raz na zawsze. Żadna funkcja nie jest dana raz na zawsze. O tym, kto będzie przewodniczącym tej komisji, zadecydują sami parlamentarzyści w porozumieniu z kierownictwem PiS-u. To sprawa normalna, że tego rodzaju decyzje polityczne zapadają w ten sposób
- powiedział w radiowej Jedynce Dworczyk, tak jak gdyby Biejat nie została już wybrana przez parlamentarzystów w porozumieniu z kierownictwem PiS-u.
Sama Biejat odniosła się do wypowiedzi polityków PiS w Radio TOK FM. - Dziwi mnie, że pan prezes tak bardzo nie rozumie, na czym polega przewodniczenie komisji. Przecież jest dużo bardziej doświadczonym posłem niż ja - powiedziała Biejat o Kaczyńskim. Polityk mówił też o tym, że PiS "nie dopuści do tego, by ktoś przeprowadzał eksperymenty, których efektem będzie krzywdzenie dzieci i rozbijanie rodziny". - Nie wiem, jakie eksperymenty miałby przeprowadzać szef jakiejkolwiek komisji, naszym zadaniem jest kierowanie jej pracami a decyzje zapadają zawsze większością głosów. Przypominam, że w każdej komisji to PiS ma większość - tłumaczyła posłanka Razem.
Nowicka: Biejat jest matką 2 dzieci. Wiemy, jak wygląda rodzina Kaczyńskiego
Biejat podkreśliła również, że niejednokrotnie zapewniała, że będzie "dopuszczała do dyskusji nad wszystkimi projektami, niezależnie, kto je wniesie, że jest za dialogiem, za konstruktywną pracą". - I jestem przekonana, że możemy się w wielu tematach dotyczących polityki socjalnej porozumieć. Niestety nie dano mi szansy się wykazać, bo PiS odrzucił wniosek o skierowanie ustawy o Funduszu Solidarnościowym do Komisji Polityki Społecznej - dodała.
Czytaj też: Fenomen Magdaleny Biejat. Jak mało znana debiutantka objęła ważną komisję? "Ona ma wszystko poukładane"