Paweł Juszczyszyn to sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie, oddelegowany do sądu okręgowego w tym mieście na okres od 1 września br. do 29 lutego 2020 roku. W zeszłym tygodniu, a więc już po wyroku TSUE ws. KRS, Juszczyszyn rozpatrywał apelację w sprawie cywilnej, która dotyczyła niedozwolonych klauzul w umowie kredytowej. W poprzedniej instancji w tej sprawie orzekał sędzia nominowany przez nową KRS. Juszczyszyn miał wątpliwości co do niezależności i niezawisłości sędziego, więc 20 listopada zwrócił się do Kancelarii Sejmu, a dokładnie do jej dyrektora, by - pod rygorem grzywny - w ciągu tygodnia dostarczył utajnione listy poparcia kandydatów do KRS.
Tak PiS broniło swoich zmian w sądownictwie. Zobacz nasze wideo:
Jak teraz informuje TOK FM, Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie odwołało sędziego Juszczyszyna z delegacji bez podania przyczyny, powołując się jedynie na art. 77 par. 4 Ustawy o ustroju sądów powszechnych
Brzmi on tak:
Sędzia delegowany na podstawie § 1 pkt 2–2b oraz § 2a, na czas nieokreślony, może być odwołany z delegowania lub z niego ustąpić za trzymiesięcznym uprzedzeniem. W pozostałych przypadkach delegowania sędziego, odwołanie lub ustąpienie sędziego następuje bez zachowania okresu uprzedzenia.
Przypomnijmy, że 28 czerwca Naczelny Sąd Administracyjny postanowił, że Kancelaria Sejmu powinna ujawnić nazwiska sędziów, którzy poparli kandydatów do KRS. Termin na udostępnienie list minął 14 dni później, czyli 14 lipca. Tego właśnie dnia CIS poinformowało, że zgodnie z postanowieniem prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Kancelaria Sejmu nie może ujawnić nazwisk ze względu na ochronę danych do czasu zakończenia postępowania przez UODO.