Sobotnie, nieoficjalne doniesienia, się potwierdziły. Na konwencji Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zrezygnowała ze stanowiska przewodniczącej partii. Podczas ogłaszania tej decyzji Lubnauer wspominała m.in. o problemach, jakie miała Nowoczesna, a mimo to przetrwała. Wymieniła m.in. błąd skarbnika partii, przez który formacja była odcięta od subwencji.
- Jako jedna z liderek Koalicji Obywatelskiej, biorę na siebie odpowiedzialność za porażkę w wyborach do Sejmu. Dlatego rezygnuję z funkcji przewodniczącej - mówiła Lubnauer, cytowana przez jednego z radnych Nowoczesnej. Mimo tego gorzkiego stwierdzenia, Katarzyna Lubnauer pozytywnie oceniła samo funkcjonowanie Nowoczesnej w ramach Koalicji Obywatelskiej (a więc także Koalicji Europejskiej, poprzedniego formatu porozumienia części partii opozycyjnych).
>>> Co dalej z formułą Koalicji Obywatelskiej? Tak tłumaczył to jeden z polityków:
Jak donosi Roch Kowalski, dziennikarz TOK FM, Lubnauer podczas pożegnalnego wystąpienia skrytykowała np. założyciela partii i swojego poprzednika Ryszarda Petru.
Byli członkowie Nowoczesnej, w tym Ryszard Petru, atakowali nas bardziej niż ktokolwiek inny, w myśl zasady "po nas choćby potop"
- padło ze strony Katarzyny Lubnauer.
Teraz, jeszcze w niedzielę, członkowie Nowoczesnej zagłosowali nad wyborem nowego przewodniczącego. Został nim Adam Szłapka, dotychczasowy sekretarz partii. W wewnętrznych wyborach miał jednego przeciwnika, Krzysztofa Mieszkowskiego. Adam Szłapka zdobył 66 głosów. Na Mieszkowskiego zagłosowało 41 działaczy.