Pawłowicz drwiła, że Śmiszek się "skompromitował" i "dzięki niej nie obronił doktoratu". Ale to nieprawda

Podczas posiedzenia Komisji Sprawiedliwosci i Praw Człowieka Krystyna Pawłowicz twierdziła, że "uwaliła" dokorat posła Lewicy, Krzysztofa Śmiszka. Okazało się, że pomyliła osoby.

Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na sędziego Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz podczas środowego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka miała odpowiadać na pytania posłów. Pawłowicz odpowiedziała na zaledwie kilka, drugi z kandydatów - Stanisław Piotrowicz - nie odpowiedział na żadne. Jedno z pytań Pawłowicz otrzymała od Krzysztofa Śmiszka z Lewicy.

Krystyna Pawłowicz do Krzysztofa Śmiszka: "Dzięki mnie nie obronił doktoratu"

Nie wiem, czy pan jest prawnikiem, czy nie. Pewnie tak, ale nie wiem. Zdaje się, że pan dzięki mnie nie obronił doktoratu i uwalono [go -red.]. Tak proszę pana, musiał pan doktorat bronić w Białymstoku, ponieważ dałam panu takie pytania, że się pan skompromitował

- odpowiedziała Pawłowicz Śmiszkowi.

Zobacz wideo

Poseł Lewicy w rozmowie z NaTemat wyjaśnił, że kandydatka PiS "musiała go pomylić z kolegą". - Obaj pisaliśmy prace na podobne tematy, poświęcone prawom mniejszości, czyli tematy obce, a nawet wrogie pani Pawłowicz - skomentował Śmiszek, który jak wyjaśnił, bronił się w Warszawie, nie w Białymstoku.

Sprawdziliśmy w Archiwum Prac Dyplomowych Uniwersytetu Warszawskiego: Krzysztof Śmiszek obronił pracę doktorską o tytule "Europejski standard równości a prawo polskie. Aspekt materialny i instytucjonalny", której promotorem był prof. Mirosław Wyrzykowski, 16 maja 2016 roku. Recenzentami doktoratu posła Lewicy byli z kolei prof. Andrzej Wróbel i prof. Roman Wieruszewski, nie zaś kandydatka PiS do Trybunału Konstytucyjnego.

Krystyna Pawłowicz co prawda przez ponad 30 lat pracowała na UW, jednak do 2011 roku. Śmiszek bronił doktoratu pięć lat później.

Podczas środowego posiedzenia sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka - mimo sprzeciwu opozycji i przy złamaniu regulaminu - pozytywnie zaopiniowała dwie kandydatury PiS na sędziów Trybunału Konstytucyjnego - Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza. Oboje kandydaci mają po 67 lat. Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami ustalonymi przez PiS dwa lata temu - które Krystyna Pawłowicz publicznie popierała - sędziowie, którzy ukończyli 65 rok życia muszą przejść w stan spoczynku.

W czwartek wieczorem nad kandydaturami będzie głosował Sejm.

Więcej o: