Jewgienij Tanczew uznał, że sposób powoływania członków KRS "ujawnia nieprawidłowości". Rzecznik generalny stwierdził także, że Izba Dyscyplinarna SN nie spełnia unijnych wymogów niezawisłości sędziowskiej. Analiza prawna rzecznika generalnego to tylko sugestia dla Wielkiej Izby Trybunału. Może ona wziąć ją pod uwagę, ale nie musi. Jednak w większości przypadków sędziowie posiłkują się opiniami przygotowując werdykty.
Rzecznik generalny Trybunału napisał, że istnieją uzasadnione podstawy do tego, by obiektywnie wątpić w niezależność Izby Dyscyplinarnej. W jego opinii czytamy, że Izba nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej, ponieważ organ ją powołujący, czyli Krajowa Rada Sądownictwa, jest w całości uzależniony od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Takie argumenty podnosiła podczas dwóch rozpraw w Trybunale także Komisja Europejska, oraz adwokaci inicjatywy "Wolne Sądy", pełnomocnicy sędziów Sądu Najwyższego, negatywnie zaopiniowanych przez Izbę Dyscyplinarną.
>>> TSUE wyda wyrok ws. KRS i izby dyscyplinarnej. Zobacz, jak PiS broniło zmian w sądach:
Argumentowali oni, że Krajowa Rada Sądownictwa jest wybierana przez większość sejmową, a nie przez środowiska sędziowskie, co nie gwarantuje niezależności. Z tymi zarzutami nie zgadzali się pełnomocnicy polskiego rządu, przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa i Prokuratury Krajowej. Nazwali je kuriozalnymi i podkreślali, że KRS została wybrana zgodnie z prawem, że nie ma wątpliwości co do legalności, czy niezawisłości i to samo dotyczy Izby Dyscyplinarnej.
- Gdyby przyjąć założenie, że nasza Krajowa Rada Sądownictwa została źle skonfigurowana, czyli ta sędziowska część została źle wybrana, a Krajowa Rada nie jest organem niezależnym (...) i nie wykonuje swoich zadań, to wtedy trzeba się zastanowić, co z decyzjami tej Krajowej Rady Sądownictwa - powiedział w TVN24 rzecznik SN Michał Laskowski. - Przez nią przeszło ponad 500 sędziów - dodał.