Marszałek Tomasz Grodzki: "Nie chcę generować niepotrzebnych kosztów, w willi nie zamieszkam"

Nowy marszałek Senatu w ostatnim wywiadzie przyznał, że nie chce generować dodatkowych kosztów związanych z pełnieniem przez niego tej funkcji. Tomasz Grodzki ponadto ma nadzieję, że Stanisław Karczewski szybko opuści willę, która jest wynajmowana przez izbę wyższą parlamentu.
Zobacz wideo

Tomasz Grodzki został zapytany przez dziennikarza "Rzeczpospolitej" o to, czy tak jak były marszałek Senatu Stanisław Karczewski, będzie chciał zamieszkać w willi wynajmowanej przez kancelarię. Polityk zapewnił, że w sprawowaniu nowej funkcji wystarczy mu większy pokój w hotelu sejmowym. 

Tomasz Grodzki nie zamieszka w willi jak Stanisław Karczewski. "Nie chcę generować niepotrzebnych kosztów

- Nie chcę generować niepotrzebnych kosztów, w willi nie zamieszkam. Wierzę, że pan marszałek Karczewski zachowa się przyzwoicie i wyprowadzi się najszybciej, jak będzie mógł, gdyż stracił mandat do zajmowania willi. Ja takich apanaży nie potrzebuję - powiedział w rozmowie z "Rz" Tomasz Grodzki.

Temat ten został poruszony także podczas wywiadu marszałka Senatu w Radiu Zet. - Być może zmienię pokój (w hotelu sejmowym, z innymi parlamentarzystami) na trochę większy, bo pewnie przybędzie papierów i oczekuję, że rodzina czasem będzie mnie odwiedzać. Więc chciałbym mieć nieco więcej przestrzeni, ale willi nie planuję, złożyłem taką deklarację. Ona jest dość kosztowna i nie wydaje mi się potrzebna - podsumował. 

Stanisław Karczewski, po tym jak nie został ponownie wybrany na stanowisko marszałka Senatu, ma dwa miesiące na wyprowadzenie się z rządowej willi, w której wcześniej mieszkali między innymi Beata Szydło i Donald Tusk. Miesięczny koszt wynajęcia tej nieruchomości kosztuje Kancelarię Senatu około 5,6 tys. zł. - To jest własność państwa. Willa powinna być wykorzystywana. Gdybym ja jej nie wynajmował, to mieszkanie stałoby puste - mówił wcześniej Stanisław Karczewski.

Więcej o: