Magdalena Biejat z Razem, debiutująca w Sejmie posłanka klubu Lewicy, została przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Wraz z tą nominacją (poparło ją 25 posłów, także z PiS, przeciw było trzech, a czterech wstrzymało się) podniosło się larum po prawej stronie, nie tylko sceny politycznej, ale i medialnej.
Anna Maria Siarkowska z PiS, która nie zasiada w tej komisji, po wyborze Biejat pisała na Twitterze:
Z PiS przeciw głosowały Elżbieta Duda i Dominika Chorosińska. Pozostałych posłów PiS, którzy poparli tę kandydaturę po prostu nie rozumiem.
>>> Lewica jeszcze nie wybrała kandydata lub kandydatki na prezydenta
Warto zauważyć, że w komisji, w której większość i tak mają posłowie PiS, o fotel przewodniczącego walczyli wyłącznie Magdalena Biejat i Grzegorz Braun z Konfederacji. Wraz nominacją posłanki Lewicy, po sieci zaczęły też krążyć fragmenty jej odpowiedzi dla serwisu mamprawowiedziec.pl, w którym deklarowała, że jednym z celów jako parlamentarzystki będzie:
Realizacja Paktu dla Kobiet ogłoszonego przez Lewicę - refundacja in vitro, zniesienie klauzuli sumienia, liberalizacja prawa aborcyjnego, dostęp do ginekologów i antykoncepcji, zagwarantowanie miejsc w żłobkach dla wszystkich dzieci, parytety we władzach publicznych.
Na takie rozstrzygnięcia w komisji zareagował też jeden z posłów Konfederacji Robert Winnicki, który w całej sprawie upatruje "cichej koalicji" partii rządzącej z lewicą:
Koalicja PiS-SLD kwitnie. Po funkcji dla Czarzastego, oddaniu czerwonym ważnych komisji, utrąceniu "Zatrzymaj Aborcję", ma być ona konsumowana, jak słyszę ws. 30-krotności składek ZUS.
Konfederacja zresztą nie próżnuje i w mediach społecznościowych atakuje może nie tyle Biejat, co PiS, które poparło jej kandydaturę.
Artur Stelmasiak z tygodnika "Niedziela" komentował natomiast:
Niestety na przewodniczącą Komisji Rodziny i Polityki Społecznej wybrana została Magdalena Biejat z proaborcyjnej partii Razem. W tej komisji jest projekt obywatelski "Zatrzymaj Aborcję" popierany przez KEP.
Stelmasiak wytknął dodatkowo, że za Biejat głosowała rzeczniczka PiS posłanka Anita Czerwińska. Z kolei historyk Sławomir Cenckiewicz trochę nie dowierzał w tę nominację, pytając retorycznie: "Co? Lewacy rodzinę dostali?".