Gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl był Krzysztof Kwiatkowski - niezależny senator, a także były prezes Najwyższej Izby Kontroli. Prowadzący program Grzegorz Sroczyński zapytał, czy koło niezrzeszonych posłów ma być przeciwwagą dla partii rządzącej. - Nasze poglądy są znane - usłyszał w odpowiedzi.
Krzysztof Kwiatkowski wyjaśnił:
Jestem senatorem z Łodzi - kilka dni temu byłem w Łodzi na demonstracji KOD-u i Obywateli RP, na demonstracji związanej z tym, jak wspólnie dowiedzieliśmy się, kto jest kandydatem do Trybunału Konstytucyjnego. Okazało się, że kandydatem ma być była pani poseł Krystyna Pawłowicz, która na Komisji Sprawiedliwości w Sejmie powiedziała 'Głosuję za tą poprawką, chociaż jest niezgodna z Konstytucją'.
Zapytał retorycznie:
No jak można powoływać do Trybunału Konstytucyjnego osobę, która świadomie jako poseł, świadomie głosuje za rozwiązaniem, o którym wie, że jest niezgodne z konstytucją? Jak można do Trybunału Konstytucyjnego zgłaszać osobę, prokuratora stanu wojennego, pana Piotrowicza, gdzie wcześniej mówiło się, że my zmieniamy Sąd Najwyższy, żeby wyrzucić stamtąd ludzi związanych z szeroko rozumianym wymiarem sprawiedliwości PRL-u? No cóż było bardziej represyjnego w PRL-u niż prokurator, który prowadził sprawy polityczne?