Tyszkiewicz był prezydentem Nowej Soli w województwie lubuskim nieprzerwanie od 2002. W tegorocznych wyborach parlamentarnych dostał się do Senatu jako kandydat niezależny. Jednak wszystko wskazuje na to, że nie jest zadowolony z nowego rozdziału swojej politycznej kariery.
We wpisie na Facebooku Tyszkiewicz pisze, że jest przyzwyczajonym do konkretnego działania "samorządowym rzemieślnikiem". "Kiedy doprowadzam do budowy fabryki, która daje pracę dla 500 ludzi, kiedy buduję nową drogę, basen czy halę widowiskowo-sportową... to wiem, że jestem potrzebny" - tłumaczy.
Świeżo upieczony senator stwierdza, że nie interesują go "polityczne szachy". "Jeszcze się na dobre nie zaczęło, a już tęsknię za moją ukochaną małą Ojczyzną" - wzdycha Tyszkiewicz i dodaje, że decyzję podjął świadomie, więc "trzeba teraz godnie zjeść tę żabę".
Czy PiS ma szanse na przejęcie niezadowolonego senatora? Tyszkiewicz jest krytyczny wobec PiSu, w przeszłości związany był z Nowoczesną. W połowie października były prezydent Nowej Soli w rozmowie z "NaTemat" zapewniał, że nie sprzedałby się "nawet za kopalnię złota ani dwie srebrne wieże". - Honor jest dla mnie ważniejszy od stanowiska - mówił.
>>> Kto będzie miał kontrolę nad Senatem? Senator Jan Maria Jackowski z PiS przekonuje, że "większość będzie płynna":