Wszystko wskazuje na to, że prof. Paruch nieopatrznie zdradził, jak rząd chce pozyskać jednego z senatorów opozycji. Według "Rzeczpospolitej" PiS jest z tego powodu wściekłe. "Wściekłość budzi to, że prof. Paruch opisuje potencjalną strategię polityczną i jednocześnie przykrywa w ten sposób debatę o nowym rządzie" - mówi "dobrze poinformowany rozmówca" gazety. Według niego szanse na to, że Paruch zostanie ministrem konstytucyjnym, "właśnie mocno spadły".
Paruch: PiS będzie poszukiwało rozwiązania w Senacie
Waldemar Paruch nie pojawił się w ogłoszonym w piątek składzie nowego rządu, choć media spekulowały, że może dostać rządową posadę. Okazuje się, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Krzysztof Ziemiec w porannym programie w radiu RMF FM zapytał szefa Centrum Analiz Strategicznych KPRM, czy zostanie ministrem. - Odpowiemy na to pytanie za tydzień - stwierdził krótko i dodał, że nie chodzi o resort "istotny dla wielkiej polityki".
Prowadzący audycję zwrócił też uwagę, że pozostaje wakat w ministerstwie sportu. - Nie ma decyzji personalnej, te rozmowy będą nadal trwały przez odejście dobrego ministra pana Witolda Bańki. Proszę pamiętać, że rząd jest rządem Zjednoczonej Prawicy i to kwestia porozumienia między małymi koalicjantami a Prawem i Sprawiedliwością - powiedział Paruch.
Pytany, czy nie jest to forma "kuszenia" opozycji, główny strateg PiS odpowiedział: - Ma pan na myśli Senat? Nie jest to wykluczone, PiS będzie poszukiwało rozwiązania w Senacie.
W sobotę Onet poinformował, że PiS toczył rozmowy z senatorem PO Robertem Dowhanem. Ten jednak zaprzeczył doniesieniom mediów. "W związku z pojawiającymi się informacjami zapewniam, że nie wybieram się do żadnego ministerstwa, przynajmniej nie w tej kadencji" - napisał w oświadczeniu Dowhan.
Joachim Brudziński: O żadnych tego typu sytuacjach nie mam żadnej wiedzy
W podobnym tonie co "Rzeczpospolita" sprawę opisuje też radio RMF FM, które cytuje słowa europosła PiS i byłego szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. Brudziński zapytany o komentarz do słów prof. Parucha odpowiedział, że "nie wie, co panu profesorowi (Paruchowi - red.) przyszło do głowy". - Ja o żadnych tego typu sytuacjach nie mam żadnej wiedzy - dodał.