Dopiero co Mateusz Morawiecki zaprezentował kandydatów na ministrów do nowego rządu PiS, a były szef dyplomacji w gabinecie Beaty Szydło już skrytykował jedno z rozwiązań. Chodzi o wydzielenie z MSZ odrębnego resortu - pionu europejskiego, którym ma pokierować dotychczasowy wiceminister Konrad Szymański.
Witold Waszczykowski nie w jednym, a w trzech wpisach na Twitterze stawia pytania o przyszłość polskiej polityki zagranicznej w kontekście zaproponowanych zmian w MSZ.
Wydzielenie z MSZ resortu europejskiego jest niefortunne. Osłabia to MSZ. Może prowadzić do bałaganu kompetencyjnego i rywalizacji w Europie. Czy dla resortu europejskiego stworzy się odrębne placówki dyplomatyczne w państwach UE? Który resort będzie nas reprezentował w Europie?
- pisze Waszczykowski.
Były minister zastanawia się, kto teraz będzie nadzorował podejmowanie decyzji w sprawach europejskich, które negocjuje się poza instytucjami europejskimi i czy będzie to minister Szymański:
"Tylko część spraw europejskich negocjowana i decydowana jest w instytucjach europejskich. Większość spraw decyduje się w stolicach państw członkowskich. Ten proces nadzoruje MSZ. Kto to teraz będzie robił? Europejska dyplomacja Szymańskiego?"
I wreszcie, który resort będzie bronił Polski przed procedurą art. 7, przed atakami o brak praworządności - zastanawia się Witold Waszczykowski.
"Czy to będzie nowy resort europejski, który w ramach MSZ nie był w stanie obronić nas przed atakami Timmermansa? Wiele pytań i wątpliwości wynika z tego podziału" - ocenia były minister spraw zagranicznych.
Zdaniem europosła Radosława Sikorskiego decyzja o wydzieleniu pionu europejskiego z MSZ i podpięcie go do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to "fatalna decyzja, której premier Morawiecki pożałuje".
Były minister spraw zagranicznych, gość w "Faktach po faktach" w TVN24, mówi, że to tylko pozorne wzmocnieniem KPRM. - Uważam, że to jest fatalna decyzja, której premier Morawiecki pożałuje. To jest wprowadzenie brytyjskiego modelu relacji z Unią Europejską. To znaczy zarządzanie wszystkiego przez premiera, co oczywiście nie tylko wzmacnia jego rolę nie tylko wobec MSZ, tylko wobec wszystkich ministerstw, bo sprawy europejskie to jest też sposób na kontrolowanie ministerstw, bo wiele z tego, co resorty robią, ma swój aspekt europejski - wyjaśnia Sikorski.