Krzysztof Bosak o Marszu Niepodległości: Homoseksualiści mogą przyjść, Adrian Zandberg nie

Krzysztof Bosak, wiceprzewodniczący koła poselskiego Konfederacja, stwierdził w RMF FM, że Adrian Zandberg, lider Razem, nie jest mile widziany na Marszu Niepodległości, ponieważ stoi na czele partii "która deklaruje poglądy sprzeczne z ideą polskiej niepodległości, z polską tradycją". Natomiast homoseksualiści, według Bosaka, mogą przyjść. Ale bez tęczowych flag.
Zobacz wideo

W piątek gościem Roberta Mazurka w RMF FM był Krzysztof Bosak. Wiceprzewodniczący Konfederacji został zapytany o to, czy na Marsz Niepodległości może przyjść Adrian Zandberg. Polityk powiedział, że nie, ponieważ partia Razem "deklaruje poglądy sprzeczne z ideą polskiej niepodległości, z polską tradycją". Co więcej, podkreślił, że partia Zandberga jest przeciwko niepodległości Polski.

- Jeżeli ktoś jest zwolennikiem eurofederalizmu - a lewica z nurtu partii Razem - czy w ogóle lewica w Polsce - jest, popiera wszystko, co wzmacnia Brukselę, a osłabia Warszawę... godzenie tego z niepodległością to jest moim zdaniem wyłącznie jakaś deklaracja, która nic nie znaczy - powiedział Bosak.

Krzysztof Bosak: Homoseksualiście nie powinni przychodzić z tęczową flagą

Na pytanie Mazurka o to, czy jego zdaniem homoseksualiści mogą uczestniczyć w marszu z okazji 11 listopada, poseł Konfederacji odpowiedział, że tak, ale "nie powinni przychodzić z tęczową flagą" i tym samym prowokować. Stwierdził również, że mogą oni należeć do Ruchu Narodowego, jeśli przez słowo "gej" rozumiemy "kogoś, kto przeżywa skłonności homoseksualne, ale się z tym nigdzie nie obnosi", a nie "działacza na rzecz homoseksualnej propagandy i homoseksualnej ideologii".

Krzysztof Bosak odniósł się również do grafiki Marszu Niepodległości, przedstawiającej zaciśniętą pięść. - Jeżeli chodzi o mój gust estetyczny uważam, że ta ręka powinna być narysowana trochę delikatniej. Natomiast sam gest ręki wznoszącej różaniec nie budzi mojego sprzeciwu - powiedział polityk.

Więcej o: