Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich. Jak stwierdził, podjął decyzję "po głębokim namyśle".
- Uważam, że możemy te wybory wygrać, ale do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem - tłumaczył we wtorek były premier.
- Donald Tusk byłby bardzo wygodnym kontrkandydatem dla nas, bo symbolizującym całokształt rządów PO i PSL-u. Wszyscy wiedzielibyśmy, w co gramy - mówił w "Kropce nad I" w TVN24 poseł PiS Marcin Horała.
Jak stwierdził z kolei poseł-elekt Wiosny Krzysztof Śmiszek, "Prawo i Sprawiedliwość ma teraz duży problem, bo plan ataku na Tuska był już zaprojektowany dawno temu". - Wszystkie instytucje państwowe były wytoczone przeciwko niemu, zaangażowane. Prokuratura i inne instytucje. Plan się posypał i trzeba teraz znaleźć innego wroga - dodał.
Kadencja Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej kończy się w grudniu.