Nowa szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen chce, by do 2050 r. Unia Europejska osiągnęła neutralność klimatyczną, co oznacza zrównanie ilości emitowanego i pochłanianego dwutlenku węgla.
Zapisy dotyczące neutralności zostały w czerwcu zablokowane na unijnym szczycie w Brukseli. Polska wraz z Czechami nie zgodziły się, by określenie daty pojawiło się we wnioskach ze szczytu. Później dołączyły Węgry i Estonia. Większość krajów jest jednak gotowa na to, by do 2050 r. osiągnąć ten cel.
Portal Politico opublikował listę pięciu osób, których działania mogą mieć znaczenie w kwestii realizacji tego planu.
Wśród nich wymieniono komisarza do spraw Europejskiego Zielonego Ładu Fransa Timmermansa, prezesa Europejskiego Banku Inwestycyjnego Wernera Hoyera, duńskiego ministra ds. klimatu, energii i zaopatrzenia Dana Jørgensena, przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Pascala Canfina i polskiego premiera Mateusza Morawieckiego.
Szef polskiego rządu nie został jednak przedstawiony jako entuzjasta unijnych planów.
Politico przypomina, że to Polska była jednym z krajów, który nie poparł celu dotyczącego osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Przywołano wypowiedź Morawieckiego, który mówił o "obronie polskich interesów".
Zmuszenie Morawieckiego do zmiany kursu będzie kosztowało dużo pieniędzy, aby złagodzić skutki dekarbonizacji w regionach o wysokiej emisji
- komentuje Politico. W tekście pojawił się także inny z cytatów premiera, który twierdził, że Unia Europejska sama nie rozwiąże problemów związanych ze zmianą klimatu.