Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, w pierwszej turze Andrzej Duda zdobyłby 48,2 proc. głosów, Donald Tusk - 24,6 proc., Władysław Kosiniak-Kamysz - 10,6 proc., a Robert Biedroń - 8,9 proc. 6,9 proc. respondentów nie wskazało żadnego z kandydatów.
W tej sytuacji w drugiej turze znaleźliby się obecnie urzędujący prezydent i przewodniczący Rady Europejskiej. Andrzej Duda mógłby liczyć na 54,5 proc. poparcia, Donald Tusk - na 39,6 proc.
Sondaż został zrealizowany przez IBRiS dla "WP" na próbie reprezentatywnej 1100 osób w dniach 4-5 listopada 2019 r. Według informacji podanych przez "WP", w sondażu nie można było wskazać innych kandydatów, w tym jakiegokolwiek kandydata Konfederacji czy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Donald Tusk rezygnuje z walki o prezydenturę
Donald Tusk decyzję o swojej politycznej przyszłości miał ogłosić na początku grudnia, ale zdecydował się zrobić to wcześniej oznajmiając we wtorek wieczorem, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Jak sam przyznał, decyzję poprzedził "głębokim namysłem".
- Ogłaszam tę decyzję dzisiaj, bo czas nagli, a nie chciałbym w żaden sposób utrudniać opozycji procesu wyłaniania kandydatów. Uważam, że możemy wygrać te wybory, ale do tego potrzebna jest kandydatura nieobciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony - mówił we wtorek były premier. Jego kadencja na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej kończy się w grudniu.