Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał w rozmowie z RMF FM, że ze spokojem przyjął decyzję Donalda Tuska, który ogłosił, iż nie wystartuje w wyborach prezydenckich 2020. Zaznaczył, że PSL jest gotowe do zbliżających się wyborów, a partią, która czekała na deklarację byłego premiera jest Platforma Obywatelska. Jego zdaniem, jasny komunikat ze strony Donalda Tuska pozwala na organizację prawyborów w opozycji.
>>> Joanna Kluzik-Rostkowska komentuje kandydaturę W. Kosiniaka-Kamysza na prezydenta
Władysław Kosiniak-Kamysz chciałby, żeby prawybory odbyły się "szczególnie między Platformą a PSL, w ramach Europejskiej Partii Ludowej, również z kandydatami obywatelskimi". Szef PSL zaznaczył także, że rozumie lewicę, która chce wystawić w nadchodzących wyborach prezydenckich swojego kandydata.
- Chcielibyśmy, żeby Platforma jak najszybciej się określiła, czy jest odważna i gotowa do takich prawyborów i szuka szansy na wygranie wyborów prezydenckich, czy zajmuje się wyłącznie wyborami w Platformie - powiedział szef PSL.
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że organizacja prawyborów w opozycji mogłaby być "polityczną innowacją", która dałaby opozycji szansę na przejęcie inicjatywy.
- Ja chcę kreować inicjatywy, wyznaczać pole do gry, a nie grać na boisku kandydata PiS-u - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL uważa, że prawybory w opozycji powinny odbyć się na przełomie listopada i grudnia, dlatego decyzja o ich organizacji musi zapaść szybko.