Decyzję Donalda Tuska o niestartowaniu w wyborach prezydenckich 2020 w Polsat News komentowali były szef MSWiA Ryszard Kalisz i były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński.
Zdaniem Kalisza, w przeszłości także szefa Kancelarii Prezydenta za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, start Tuska w wyborach prezydenckich był od początku niemożliwy. - Po pełnieniu funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej przeniesienie się do warunków polskich jest bardzo trudne mentalnie - tłumaczył decyzję byłego premiera.
Także Krzysztof Łapiński wskazywał, że powrót Donalda Tuska byłby "zbyt dużym ryzykiem" dla byłego premiera, który w jego ocenie jest już spełniony w polskiej, ale i europejskiej polityce.
To tak, jakby Robert Lewandowski po zakończeniu kariery europejskiej wrócił do Lecha Poznań
- przekonywał Łapiński.
Czytaj więcej: Tusk nie będzie kandydatem na prezydenta. "Jestem obciążony bagażem trudnych decyzji"
Były polityk i poseł PiS przypomniał też, że Tuska łatwo byłoby atakować, o czym mówił sam szef Rady Europejskiej, za szereg niepopularnych decyzji, gdy sprawował urząd premiera. - Pamiętajmy, że byłoby mu też wytykane to stwierdzenie z 2010 r. dotyczące prezydentury, że jest to "splendor, żyrandol i weto" - wskazał Łapiński.
Jeden wątek w rozmowie dorzucił też od siebie Ryszard Kalisz, który stwierdził, że całe to oczekiwanie na decyzję Donalda Tuska było wykalkulowane na... "denerwowanie PiS", w czym - według zapewnień gościa Polsat News - miał się lubować były premier.
Wiem to z pewnego źródła. On po prostu celowo puszczał te tweety, żeby ich zdenerwować
- powiedział w Polsat News Kalisz, dodając przy tym, że wpisy poza denerwowaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego miały też wyprowadzać z równowagi lidera PO Grzegorza Schetynę.
Czytaj więcej: Donald Tusk od dawna nie wierzył już w swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich [ANALIZA]
Donald Tusk 5 listopada ogłosił, że nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich 2020, przecinając tym samym spekulacje o powrocie do polskiej polityki po zakończeniu kadencji w roli przewodniczącego Rady Europejskiej.