Sławomir Neumann "na detoksie". Przestałem przeklinać i mam nadzieję, że rzucę ten wredny nałóg

Sławomir Neumann skomentował wynik Koalicji Obywatelskiej w ostatnich wyborach parlamentarnych. Dodatkowo były szef klubu Platformy Obywatelskiej pytany o aferę z nagraniami z Tczewa przyznał, że stara się zrezygnować z nałogu jakim jest przeklinanie.
Zobacz wideo

Sławomir Neumann był gościem "Expressu Biedrzyckiej". W rozmowie polityk odniósł się między innymi do wyników Koalicji Obywatelskiej w październikowych wyborach parlamentarnych. - Mamy lepszą pozycję niż przed czterema laty, ale liczyliśmy na więcej. Nie ma hurra-optymizmu, raczej spokojny namysł, jak wykorzystać te atuty, które mamy, czyli większość w Senacie - podsumował były szef PO.

Sławomir Neumann odniósł się do afery taśmowej z Tczewa: "Sam do siebie mam pretensję. Mam nadzieję, że rzucę ten wredny nałóg"

Dodatkowo polityk jest zdania, że wybory prezydenckie w 2020 roku mogą całkowicie zmienić scenę polityczną w Polsce, gdyby kandydatowi opozycji udało się je wygrać. Według Sławomira Neumana pierwszym kandydatem Koalicji w wyborach prezydenckich powinien być Donald Tusk. - Ja myślę, że jest kilka nazwisk, które na pewno trzeba brać pod uwagę. Na pewno to jest Donald Tusk, chociaż jeszcze nie określił się za chęcią kandydowania, ale też nie powiedział, że nie będzie kandydował. Na pewno też Małgorzata Kidawa-Błońska. Jest jeszcze Rafał Trzaskowski i kilka innych osób, które mogą być dobrymi kandydatami - powiedział Sławomir Neumann.

Były szef Platformy Obywatelskiej został także zapytany o aferę taśmową z Tczewa. Na nagraniach z lokalnymi działaczami PO, która odbyła się w 2017 roku, słychać Sławomira Neumanna, który mówi między innymi: "rzygam Tczewem", "nie chce się zajmować Tczewem, bo tam są same po**by" czy "jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k***a, jak niepodległości". Polityk przepraszał już wyborców za użyte sformułowania. Teraz dodatkowo przyznał, że stara się oduczyć przeklinania. - Sam do siebie mam pretensję za Tczew. Choć nie powinno się tak mówić, bo to nie Tczewa, a działaczy partyjnych dotyczyło (...). Jestem na detoksie. Przestałem przeklinać i mam nadzieję, że rzucę ten wredny nałóg - zakończył polityk.

Więcej o: