W poniedziałek PiS złożył protesty wyborcze łącznie dotyczące sześciu okręgów do Senatu, gdzie liczba głosów nieważnych była wyższa od różnicy w głosach między kandydatami. Politycy chcą ponownego przeliczenia głosów w okręgach: 75, 100, 12, 92, 95, 96. Marek Mazur, przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Koszalinie ocenił, że wniosek jest bezzasadny, bo nie zostały "sformułowane zarzuty i dowody na poparcie zarzutów".
Sąd Najwyższy w przeszłości zajmował się już wnioskiem o ponowne przeliczenie głosów. Zwrócił na to uwagę użytkownik Twittera Piotr Leski.
W 2005 r. protest do SN złożył przedstawiciel Samoobrony. Komitet domagał się ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach do Sejmu w okręgu nr 12 w Chrzanowie (Małopolska). W tym przypadku wnioskodawca przedstawił inne przesłanki - w dniu wyborów do godziny 11 odmawiano mężom zaufania wyznaczonym przed Samoobronę możliwości obserwowania wyborów. Czterogodzinna nieobecność w lokalach mężów zaufania - według komitetu - "mogła poważnie rzutować na prace komisji przy przeliczeniu głosów".
Sąd Najwyższy postanowił, że Samoobrona miała prawo złożyć protest wyborczy, ale ocenił go jako "bezzasadny". "Przede wszystkim istotne jest to, że protokoły z przebiegu głosowania w wymienionych pięciu obwodach nie zawierają jakichkolwiek uwag, adnotacji lub zarzutów mężów zaufania co do przebiegu głosowania i ustalania wyników wyborów" - czytamy w uzasadnieniu. Sędziowie SN podkreślili, że wnioskodawca nie przedstawił dowodów, by czterogodzinna nieobecność mężów zaufania miała wpływ na wyniki głosowania. "Wnoszący protest nie udowodnił, a nawet przekonująco nie uprawdopodobnił, że doszło do naruszenia przepisów Ordynacji wyborczej dotyczących przebiegu głosowania".
"Sąd Najwyższy nie jest organem zobowiązanym do ponownego przeliczenia głosów oddanych w okręgu wyborczym z tej przyczyny, że zdaniem wnoszącego protest mogły powstać wątpliwości co do sposobu ustalenia wyników głosowania" - czytamy w postanowieniu. Ostatecznie sędziowie uznali, że "Sąd Najwyższy nie dokonuje ponownego przeliczenia głosów oddanych w okręgu wyborczym, jeżeli wnoszący protest nie uprawdopodobnił zarzutów dotyczących błędnego ustalenia wyniku głosowania".
Pełne uzasadnienie dostępne jest w bazie orzeczeń SN.