KO chce interwencji OBWE i Rady Europy ws. protestów wyborczych PiS. "Mamy wielki skandal w Polsce"

Koalicja Obywatelska chce wsparcia OBWE, Rady Europy i Komisji Weneckiej w związku z wnioskiem Prawa i Sprawiedliwości o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach, w których partia nie zdobyła większości w wyborach do Senatu. - Stalin miał takie przekonanie, że nieważne kto jak głosuje, ważne, kto liczy głosy. Jarosław Kaczyński podobnie spogląda na rzeczywistość - mówił Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej.
Zobacz wideo

- Mamy wielki skandal w Polsce. Decyzja o ponownym przeliczaniu głosów w sześciu miejscach jest decyzją polityczną podjętą przez PiS, który nie akceptuje werdyktu wyborczego - mówił Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej w Sejmie. Jak podkreślał, w związku z protestem wyborczym PiS jeszcze we wtorek spotka się z Janem Petersenem, szefem Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która kontrolowała wybory parlamentarne w Polsce. 

Protest wyborczy PiS. Schetyna: Zrobimy wszystko, żeby odbyła się międzynarodowa kontrola

Grzegorz Schetyna podkreślał, że wniosek PiS o ponowne przeliczanie głosów w sześciu okręgach to przykład, który "pokazuje, jak będą wyglądać kolejne wybory, których nie wygra PiS". Mówił też o zagrożeniu dla demokracji. - Demokracja i zasady są zagrożone w Polsce. Ta sprawa jest skandaliczna. W imieniu wszystkich uczciwych Polaków chcę powiedzieć, że nie odpuścimy tego - podkreślał.

Stalin miał takie przekonanie, że nieważne kto jak głosuje, ważne, kto liczy głosy. Jarosław Kaczyński jest dobrym uczniem i podobnie spogląda na polityczną rzeczywistość.
Zrobimy wszystko, żeby odbyła się zagraniczna, obiektywna, międzynarodowa kontrola nad sposobem i procesem przeliczania tych głosów

- mówił Schetyna. 

Podczas konferencji zabrał głos senator Marek Borowski, który wskazywał na bezzasadność protestu wyborczego PiS i podkreślał, że partia Jarosława Kaczyńskiego "nie ma żadnych dowodów na to, że komisje wyborcze źle przeliczyły głosy". Zaznaczył też, że argument PiS o tym, że w danym okręgu oddano głosy nieważne, które zaważyły na wyniku kandydatów, nie jest żadną przesłanką.- Na marginesie powiem, że w 2011 roku kandydat Platformy Obywatelskiej Stanisław Bisztyga przegrał mandat o 68 głosów, a głosów nieważnych było dziewięć tysięcy. Nikt nie składał wtedy żadnego protestu - podkreślił.

Obecny na konferencji senator Aleksander Pociej zaznaczył z kolei, że jako szef Grupy Europejskiej Partii Ludowej w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy będzie zabiegał o to, żeby "organy Rady Europy mogły kontrolować procedury przeliczania głosów". - Taki wniosek będzie też złożony do Komisji Weneckiej - dodał. 

Opozycja złoży masowe protesty wyborcze? Schetyna rozmawia z Lewicą i SLD

Na konferencji prasowej zapowiedziano, że w świetle działań PiS Koalicja Obywatelska złoży protesty wyborcze dotyczące głosowania w trzech okręgach o numerach: 2 (Jelenia Góra), 26 (Sieradz) i 59 (obejmujący powiaty augustowski, grajewski, kolneński, łomżyński, moniecki, sejneński, suwalski). W przypadku ostatniego z okręgów chodzi o wątpliwości KO dotyczące terminu, w jakim na listę wyborczą został wpisany senator Marek Komorowski, który zastąpił zmarłego Kornela Morawieckiego. We wtorek o godzinie 13 senatorowie Marek Borowski i Aleksander Pociej poinformowali, że protesty wyborcze KO zostały złożone. Grzegorz Schetyna poinformował, że z podobnymi wnioskami mogą zwrócić się także liderzy PSL i Lewicy, z którymi rozmawia na ten temat. 

Przypomnijmy, że we wtorek 22 października o północy upływa termin składania protestów wyborczych. 

Więcej o: