Robert Biedroń podczas konferencji prasowej w Sejmie przyznał, że jego ugrupowanie jest gotowe do dyskusji w sprawie składu prezydium Senatu i funkcjonowania izby, w której opozycja zdobyła większość. Podkreślił jednak, że na razie nie rozpoczęły się żadne rozmowy na ten temat.
My na lewicy mamy serce na dłoni. Jesteśmy gotowi poprzeć dobrą kandydaturę ze strony kolegów i koleżanek z innych sił opozycyjnych, ale także zarówno w PSL-u, jak i w Lewicy, są osoby, które także gotowe są pełnić takie funkcje
- mówił Biedroń w rozmowie z dziennikarzami, cytowany przez portal 300polityka.pl.
Podkreślił też, że z pewnością narzucenie jednego nazwiska przez Koalicję Obywatelską nie przyniesie dobrych rezultatów i zwrócił się bezpośrednio do lidera ugrupowania, Grzegorza Schetyny.
Problemem nie jest to, czy powinniśmy rozmawiać o marszałku zaproponowanym przez Platformę, czy nie. Problemem jest to, że nie ma żadnego dialogu, żadnej rozmowy, że nie ma żadnej dyskusji. Próba narzucenia marszałka Senatu, prezydium, siłą po prostu się nie uda, drogi Grzegorzu, i nawet nie próbuj tych numerów
- powiedział Biedroń.